Nadzieje na pokój między Wschodem i Zachodem – to hasło międzynarodowej konferencji, która odbywa się na katolickim uniwersytecie w Mediolanie. Przy tej okazji katolicki uniwersytet podpisał wczoraj oficjalną umowę z chińskim ministerstwem edukacji.
Konferencję zorganizowano dla uczczenia 10. rocznicy powstania przy tej uczelni Instytutu Konfucjusza, który krzewi znajomość chińskiego języka i kultury.
Ewenementem jest udział w tym wydarzeniu dwóch chińskich biskupów. Są to hierarchowie blisko związani z komunistycznym reżimem. Abp Li Shan na ordynariusza Pekinu został wyznaczony w 2007 r. przez kontrolowane przez państwo Patriotyczne Stowarzyszenie Chińskich Katolików. Przed przyjęciem święceń otrzymał jednak mandat papieski. Natomiast bp Huang Bingzhang jest wiceprzewodniczącym patriotycznego stowarzyszenia, które w 2011 r. wybrało go ordynariuszem Shantou. Ponieważ święcenia przyjął bez papieskiego upoważnienia, popadł w karę ekskomuniki. Do jedności z Kościołem został przywrócony przez Papieża Franciszka dopiero w ubiegłym roku z okazji podpisania przez Watykan umowy z Chińską Republiką Ludową.
„Dziś po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat wszyscy biskupi w Chinach trwają w jedności z Następcą Piotra, a wielu katolików czyni gesty pojednania, które pomagają przywrócić jedność między biskupami, kapłanami i wiernymi” – mówił o sytuacji w Chinach kard. Pietro Parolin, który z tej okazji przyjechał do Mediolanu, aby otworzyć obrady. Jego zdaniem to, co teraz dzieje się w chińskim Kościele, wypływa z siły jedności prawdziwie katolickiej, czyli powszechnej. Stanowi to też bodziec dla braterstwa między narodami. „Integracja chińskich katolików w Kościele powszechnym, jak również droga pojednania między braćmi to niewątpliwie nowość o znaczeniu historycznym, z której z czasem wielu skorzysta, i to nie tylko w Chinach” – dodał watykański sekretarz stanu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.