W Islandii może dojść do erupcji drugiego wulkanu - wynika z raportu opublikowanego w czwartek w Londynie przez ekspertów. W kwietniu erupcja wulkanu Eyjafjoell spowodowała wielodniowy chaos w transporcie lotniczym w Europie.
"W krótkim czasie" erupcja wulkanu Katla, większego i o większym kraterze, jest "bardzo możliwa" - twierdzą naukowcy Instytutu zmniejszania ryzyka i liczby katastrof w University College London (UCL).
"Jest bardzo możliwe, że erupcje na Islandii, umiarkowane, lub poważne, w połączeniu z odpowiednimi warunkami meteorologicznymi, doprowadzą do powtórki niedawnych perturbacji w transporcie lotniczym" - uważają.
W innym raporcie, opublikowanym przez Instytut Fizyki w Londynie, naukowcy informują, że wykryli, iż chmury popiołów wulkanicznych, które niedawno znajdowały się nad Szkocją, spowodowały "wyładowania elektryczne" mogące uszkodzić znajdujące się w powietrzu samoloty.
"Cząstki naładowane elektrycznością mogą wywołać zakłócenia radiowe i jeśli przedostaną się do maszyny, mogą stanowić zagrożenie dla pasażerów i samolotu" - uprzedzają eksperci.
Wulkan Eyjafjoell, którego erupcja zakończyła się w niedzielę, uaktywnił się 14 kwietnia, emitując ogromne ilości pyłu wulkanicznego. Sparaliżował on ruch lotniczy w Europie. Odwołano łącznie ponad 100 tysięcy lotów.
Czynny wulkan Katla jest 10 razy większy niż znajdujący się w sąsiedztwie Eyjafjoell i ma znacznie większy krater. Wybucha zwykle raz na ok. sto lat. Po raz ostatni erupcja tego wulkanu wystąpiła w 1918 roku.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.