Ryszard Szurkowski kontynuuje ćwiczenia

Ryszard Szurkowski, od blisko roku częściowo sparaliżowany po wypadku na rowerze, kontynuuje rehabilitację w Konstancinie-Jeziornie, a jego stan zdrowia bardzo powoli się poprawia. Tymczasem żona słynnego kolarza przeszła w Łodzi operację nowotworu.

"Mąż ma nowe ćwiczenie: stanie przy drabinkach. Wzmacnia ono mięśnie tułowia i nóg. Rehabilitanci są zadowoleni, że potrafi już samodzielnie stać parę minut. Niestety, nie widziałam tego, bo sama jestem po operacji" - powiedziała PAP Iwona Szurkowska.

Żona legendarnego kolarza przeszła w Łodzi operację nowotworu kończyn.

"Operacja odbyła się przed tygodniem w Wojskowej Akademii Medycznej. Teraz czekam na wyniki badań histopatologicznych. Udrożniono mi nerwy, które były bardzo zniszczone po naświetlaniu. Nie odczuwam już tak silnego bólu, w czym zasługa profesorów Andrzeja i Macieja Radków, którzy przeprowadzili operację, oraz ortopedy Jarosława Fabisia" - wspomniała Szurkowska.

W przyspieszeniu operacji pomógł dwukrotny medalista olimpijski w kolarstwie Mieczysław Nowicki. Młodszy kolega Szurkowskiego często angażuje się w pomoc sportowcom. Przez wiele lat przewodniczył Komisji do Współpracy z Olimpijczykami przy PKOl, a obecnie jest prezesem Towarzystwa Olimpijczyków Polskich.

"Jestem podwójnie wdzięczna Mietkowi. Najpierw pomógł mężowi po wypadku, organizując transport z Niemiec, a teraz dzięki jego kontaktom szybko trafiłam na stół operacyjny" - wyjaśniła.

Jak zapewniła, pod jej nieobecność Szurkowski nie był osamotniony. W ośrodku w Konstancinie-Jeziornie odwiedzają go rodzina i przyjaciele.

Szurkowska planuje rehabilitację dojazdową męża. Po uregulowaniu swoich spraw w Łodzi chce zabrać go z ośrodka i kontynuować rehabilitację częściowo w domu w Warszawie. Szurkowski miałby dojeżdżać do Konstancina m.in. na ćwiczenia w egzoszkielecie.

"Jestem na etapie poszukiwania pielęgniarek, które mogłyby się zająć mężem 24 godziny na dobę. Rehabilitacja wymaga dużo czasu, może nawet dwóch, trzech lat, i nie ma pewności jak się skończy. Jednak powolutku idziemy do przodu, nie przyspieszamy, nie gonimy. Ważne, że mąż jest nastawiony pozytywnie" - podsumowała.

Dramat Szurkowskiego wydarzył się 10 czerwca ubiegłego roku podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Tuż przed nim przewróciło się dwóch kolarzy, a on sam upadł na twarz. Doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Ponadto miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, wyrwaną wargę.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOLARSTWO, PAP

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
wiecej »