O wsparcie przez rząd kobiet w tzw. „kryzysowej” ciąży zaapelowali do władz przedstawiciele kanadyjskiego Kościoła: kard. Marc Ouellet z Quebecu i abp Terrence Prendergast z Ottawy.
26 maja podczas konferencji prasowej kard. Ouellet wyraził zdziwienie gwałtownymi reakcjami mediów i środowisk politycznych na jego przemówienie wygłoszone 15 maja podczas kongresu obrońców życia, w którym stwierdził, że aborcja jest zbrodnią także w przypadku gwałtu. Występując na konferencji prasowej purpurat zauważył, że ponad 100 tys. aborcji dokonywanych rocznie w jego ojczyźnie to prawdziwy dramat, którego nie można pominąć milczeniem. Podkreślił, że debata o poszanowaniu życia ludzkiego w jego pierwszych fazach przed narodzeniem jest uprawniona. Wraz z abp Prendergastem wezwał rząd federalny w Ottawie do finansowania organizacji obrońców życia, które służą poradnictwem kobietom tzw. „kryzysowej” ciąży zachęcając je do przyjęcia dziecka. Purpurat domaga się co najmniej równego traktowania organizacji broniących życia jak klinik aborcyjnych, uśmiercających dzieci i korzystających z funduszy rządowych. Ufa, że dzięki temu uda się ocalić wiele istnień, dopomóc kobietom w trudnej sytuacji życiowej i przebudzić sumienia. „W Kanadzie zbyt mało jest informacji, pomocy duchowej i materialnej dla kobiet ciężarnych w sytuacji kryzysowej” – stwierdził metropolita Quebecu.
Abp Prendergast zauważył natomiast, że obrona życia, kobiety, dziecka i rodziny wymagają rozwiązań pozytywnych, a nie zmowy przeciw niewinnemu ludzkiemu życiu.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.