Na znaczenie trwania w dialogu z Duchem Świętym, który wyzwala nas ze smutku i sprawia, że zawsze jesteśmy młodzi, wskazał papież w homilii podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty, nawiązując do dzisiejszych czytań liturgicznych (Dz 16,22-34; J 16,5-11), podkreślił rolę Ducha Świętego w życiu chrześcijańskim. Zauważył, że fragment Ewangelii jest częścią mowy pożegnalnej wygłoszonej przez Pana Jezusa przed męką, zmartwychwstaniem i wstąpieniem do nieba, będąc katechezą o Duchu Świętym. Franciszek wskazał, że uczniowie byli smutni, słysząc, że Nauczyciel ich opuści, i podkreślił, że smutek nigdy nie jest postawą chrześcijańską. Przypomniał, że modlitwa kolekty dzisiejszej Mszy św. zawiera prośbę o trwanie wiernych w młodości i zachowanie ich w radości, zaś dary te są właśnie dziełem Ducha Świętego.
Papież przypomniał, że Duch Święty pomaga nam nieść krzyże. We fragmencie z Dziejów Apostolskich czytamy o Pawle i Sylasie, którzy będąc w więzieniu, modlili się, śpiewając hymny Bogu. Podkreślił, że Duch Święty odnawia wszystko, jest tym, który towarzyszy nam w życiu, który nas podtrzymuje, jest Parakletem, tym, który jest obok mnie, aby mnie podtrzymać, żebym nie upadł, żebym mógł zachować tę młodość Ducha.
„Chrześcijanin jest zawsze młody. A kiedy serce chrześcijanina zaczyna się starzeć, zaczyna słabnąć jego powołanie jako chrześcijanina. Albo jesteś młody sercem, duszą, albo nie jesteś w pełni chrześcijaninem” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił znaczenie codziennego dialogu z Duchem Świętym, który obdarza nas młodością, sprawiającą, że stale kierujemy nasze spojrzenie ku nadziei. Zaznaczył, że nawet jeśli jesteśmy grzesznikami, Duch Święty pomaga nam podjąć pokutę i patrzeć w przyszłość.
„Rozmawiaj z Duchem Świętym, który obdarzy ciebie wsparciem i przywróci młodość. Natomiast grzech postarza, postarza duszę, postarza wszystko. Nigdy nie możemy godzić się na ten pogański smutek. W życiu są trudne chwile, ale wówczas czujemy, że Duch Święty pomaga nam iść do przodu (...) i przezwyciężać trudności. Podjąć nawet męczeństwo. Prosimy Pana, abyśmy nie utracili tej odnowionej młodości, byśmy nie byli chrześcijanami na emeryturze, którzy stracili radość i nie pozwalają na swój rozwój. Chrześcijanin nigdy nie przechodzi na emeryturę; chrześcijanin żyje, żyje, ponieważ jest młody - kiedy jest prawdziwym chrześcijaninem” – powiedział papież na zakończenie swej homilii.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.