Fala kulminacyjna przeszła już przez Podkarpacie, poziom wody w rzekach opada. Alarm powodziowy obowiązuje we wtorek już tylko w Tarnobrzegu i trzech powiatach: tarnobrzeskim, stalowowolskim, niżańskim.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, spadki wody zanotowano na Wiśle na wodowskazach w Sandomierzu i Zawichoście. Woda opada także na Wisłoku, Wisłoce i Sanie. Jedynie na dolnym biegu Sanu przekroczony jest stan alarmowy na profilu Nisko i Radomyśl.
Najtrudniejsza sytuacja jest na północy województwa, gdzie nadal trwa umacnianie wałów w widłach Wisły i Sanu w miejscowości Wrzawy. Wciąż pod wodą są cztery osiedla w Tarnobrzegu.
Jak powiedział PAP kierownik WCZK Stanisław Szynalik, sytuacja w tym rejonie uzależniona jest od tego, jak szybko będzie opadać woda w Wiśle.
"Od wczoraj woda opadła w rzece o 80 cm, obniża się ok. 4 cm na godzinę. W niektórych miejscowościach, jak Furmany w gminie Gorzyce, woda już opadła i pokazała, jakie zniszczenia wyrządziła. Teraz powoli rozpoczyna się pompowanie i sprzątanie" - dodał Szynalik.
Zaznaczył, że prognozy przewidują w nocy burze nad regionem. "Liczę, że może będą one w terenie górzystym i zbiorniki retencyjne przyjmą trochę deszczu i nie będzie źle" - powiedział.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.