Broniący tytułu wicemistrza świata Francuzi są o krok od odpadnięcia z Mundialu. Dobrą formę potwierdza natomiast Argentyna.
Drugą kolejkę rozegrały zespoły w grupach A i B. Przed ostatnimi spotkaniami w grupie A faworytami do awansu są Urugwaj i Meksyk. Jeśli zremisują ze sobą, to wynik meczu RPA – Francja nie będzie już miał znaczenia. Jeśli remisu nie będzie to o drugim miejscu w grupie zadecyduje różnica bramek. W grupie B jak burza idą Argentyńczycy, a najbliżej drugiego miejsca jest Korea Południowa, mimo wysokiej porażki w czwartkowym meczu z Argentyną.
Argentyna – Korea Płd. 4:1
Argentyna potwierdza ogromną siłę swego ataku. Messi, Higuain, Aguero, Tevez, Di Maria i ich koledzy mogą rozmontować każdą obronę, nawet tak dobrze poukładaną jak koreańska. Pewien niepokój budzi jednak niezbyt dobra gra w obronie, którą można było zauważyć już w meczu z Nigerią. Na szczęście dla Argentyny obrońców często wspomaga znakomity defensywny pomocnik Mascherano.
Korea nie zawiodła, chwilami starała się nawet toczyć wyrównaną walkę z faworytem, różnica umiejętności była jednak zbyt duża. Jeśli jednak Azjaci w ostatnim meczu pokonają Nigerię, prawdopodobnie wywalczą awans. Koreańczycy grają w piłkę coraz lepiej, ale wykazują niepokojące braki kondycyjne, zapewne wynikające z ich stylu gry. Od pierwszej minuty bardzo dużo biegają i w końcówce zdarza im się nie nadążyć za akcjami rywala.
Grecja – Nigeria 2:1
Nigeria ma wszystkie wady afrykańskich drużyn z przeszłości: chaotyczny styl, niezrozumiałe przeplatanie okresów dobrej i bardzo słabej gry, łatwe załamywanie się niepowodzeniami i wreszcie zadziwiającą nieodpowiedzialność niektórych graczy. Przy stanie 1:0 taką nieodpowiedzialnością „popisał” się Kaita, bezsensownie kopiąc rywala bez piłki. Czerwona kartka załamała kolegów i sprawiła, że Nigeria, która wcześniej spisywała się lepiej niż Grecja, nagle przestała grać.
Główną zasługą Greków jest to, że potrafili wykorzystać słabość rywala. Sygnał dał ich znakomity trener, Otto Rehhagel, który jeszcze przed przerwą dokonał zmiany, wprowadzając dodatkowego napastnika. Grecy, których normalną taktyką jest gra defensywna, rzucili się do ataku i zaskoczeni Nigeryjczycy wpadli w panikę. Zwycięstwo nie zapewni Grekom awansu, jeśli w ostatnim meczu nie pokonają Argentyny. Stoją więc przed bardzo trudnym zadaniem.
Meksyk – Francja 2:0
To był bardzo dobry mecz. Dawno już nie widzieliśmy tak dobrego spotkania z udziałem reprezentacji Francji. Wszystko dlatego, że trener Francji, Raymond Domenech postanowił zaskoczyć rywali i kompletnie zmienił taktykę. Francuzi od lat grają wzmocnioną obroną, trzema defensywnymi pomocnikami i nastawiają się na kontrataki małą ilością zawodników. Ta taktyka przynosiła im wielkie sukcesy, kiedy grał jeszcze wspaniały Zinedine Zidane. Gdy skończył karierę Francuzi zaczęli regularnie zawodzić. Mimo to nie zmieniali sposobu gry, aż do czwartku. Niespodziewanie zagrali ofensywnie, poszli na wymianę ciosów i mecz był bardzo ciekawy, bo Francuzi mają wielu świetnych piłkarzy, bardzo groźnych w ataku. Ich trener popełnił jednak zasadniczy błąd. Wybrał zmianę taktyki w niewłaściwej chwili, na swoją zgubę. Wymiana ciosów z Meksykiem musiała się skończyć klęską dla drużyny, która odzwyczaiła się atakować.
Meksykanie byli bardzo zadowoleni, że Francuzi się odkrywali i dali im pograć. Ich kombinacyjny styl gry potrzebuje przestrzeni. Piłkarze francuscy z nielicznymi wyjątkami indywidualnie są lepsi od meksykańskich, ale mają znacznie gorszego trenera. Javier Aguirre lepiej potrafi wydobyć ze swoich podopiecznych ich piłkarskie zalety.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.