Wrak samolotu, który zaginął w sobotę z 11 osobami na pokładzie, został znaleziony w Kongu - poinformował w poniedziałek kameruński minister łączności Bakary Issa Tchiroma, dodając, że nikt nie przeżył.
"Samolot znaleziono po stronie Konga. Niestety nikt nie przeżył" - oświadczył minister.
Na pokładzie samolotu Casa C212, który leciał ze stolicy Kamerunu Jaunde do małego miasteczka górniczego Jangadu w Kongu, było 6 Australijczyków, 2 Francuzów, 2 Brytyjczyków i Amerykanin.
Wśród pasażerów był jeden z najbogatszych ludzi w Australii, współdyrektor australijskiego koncernu górniczego Sundance Resources, Ken Talbot, oraz prezes Sundance, Geoff Wedlock.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.