Frank Walter Steinmeier poprosił mieszkańców Toskanii o przebaczenie za zbrodnie na ludności popełnione przez Niemców 75 lat temu w czasie II wojny światowej. Prosił o to też podczas ceremonii prezydent Włoch Sergio Mattarella.
Rocznicowe uroczystości odbyły się w Fivizzano, gdzie między 24 a 27 sierpnia 1944 roku Niemcy zabili 174 osoby.
Steinmeier oświadczył w czasie ceremonii: - Dzisiaj jestem tutaj jako prezydent Republiki Federalnej i stojąc przed wami, obywatele i obywatelki Fivizzano, odczuwam tylko wstyd.
- Proszę was o przebaczenie za zbrodnie dokonane z niemieckich rąk - dodał. Słowa te uczestnicy obchodów przyjęli brawami.
- Trudno niemieckiemu prezydentowi być tutaj i rozmawiać z wami. Jestem wam wdzięczny, dziękuję wam, mieszkańcy i mieszkanki Fivizzano, za to, że podążacie drogą pamięci - dodał Steinmeier.
- Nie możemy - podkreślił - zrozumieć nienawiści, która pchnęła Niemców tutaj w Fivizzano do okrucieństwa, do łupienia i zabijania.
- Ich misja była jasna: zemścić się za ruch oporu partyzantów wzdłuż Linii Gotów - dodał szef państwa.
Prezydent Włoch Sergio Mattarella wyraził wdzięczność prezydentowi Steinmeierowi za przybycie do Fivizzano w 75. rocznicę zbrodni.
- Jesteśmy tu - powiedział - by oddać hołd ofiarom, lokalnej społeczności, miejscom, w których w czasie drugiej wojny światowej nazistowsko-faszystowska nieludzkość ukazała swoje okrucieństwo.
Mattarella zaznaczył, że wspólny udział w obchodach rocznicy stanowi "wspomnienie oraz apel o skruchę i pojednanie".
- To Włosi i Niemcy rozpętali zbrodnicze szaleństwo przeciwko bezbronnej ludności; starcom, dzieciom i kobietom, niektórym ciężarnym. Wobec tych zbrodni jesteśmy tu dzisiaj, ramię w ramię, Niemcy i Włosi, by schylić głowę przed ofiarami i prosić o przebaczenie - mówił Sergio Mattarella. W ten sposób nawiązał do faszystowskiej historii Włoch.
Włoski przywódca wskazał: "Narody Republiki Federalnej Niemiec i Republiki Włoskiej potrafiły, przezwyciężając z determinacją ból i wrogość, wziąć odpowiedzialność za swój los i podnieść się z otchłani, do jakiej zepchnęły je nazizm i faszyzm".
W ten sposób - stwierdził - Niemcy i Włosi przyczynili się do "budowy Unii Europejskiej, jednej z największych przestrzeni wolności istniejących na świecie".
Sergio Mattarella wskazywał, że "pamięć i prawda leżą u podstaw demokracji".
- Narody włoski i niemiecki w latach między dwoma konfliktami światowymi doznały doświadczeń tragicznych i równoległych - przypomniał.
Ostrzegł, że brak pamięci o tym, co się wydarzyło, przekreśliłby też korzenie europejskiej integracji.
- Gdyby to wszystko zostało na zawsze zapomniane, doszłoby do ucieczki od nas samych, od naszej historii, do dominacji niezrozumienia tego, kim jesteśmy, obojętności i braku uznania dla tego, co naprawdę buduje Republikę - oświadczył włoski prezydent.
Położył nacisk na to, że życie ludności w Toskanii zostało naznaczone w sposób "okrutny" przez niemieckie "SS i Czarne Brygady", czyli włoskie faszystowskie grupy paramilitarne, działające po podpisaniu kapitulacji przez Włochy w 1943 roku.
W Fivizzano obaj prezydenci odsłonili tablicę upamiętniającą zbrodnie, do jakich doszło tam 75 lat temu.
Rada Stanu odrzuciła apelację Marine Le Pen dotyczącą sposobu egzekwowania jej wyroku.
Wydatki budżetu sięgnęły prawie 616,99 mld zł, a dochody przekroczyły 415,5 mld zł.
Szef Pentagonu w kwaterze głównej NATO podczas posiedzenia Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy.
Jedno z ciał przekazanych przez Hamas nie należało do żadnego z zakładników.