Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński dostał we wtorek deklarację poparcia od sportowców zrzeszonych w Towarzystwie Olimpijczyków Polskich. Kandydat obiecał im, że będzie zabiegał o zorganizowanie letniej olimpiady w naszym kraju w 2020 lub 2024 roku.
"Przyrzekam, że wszystko, co będę mógł uczynić, uczynię, bo uważam, że to jest wielka rzecz, a jednocześnie taki wielki niedostatek; w dużym europejskim państwie powinna być olimpiada letnia" - mówił Kaczyński na śniadaniu z dawnymi mistrzami.
Wśród udzielających mu poparcia znaleźli się m.in. były bramkarz reprezentacji Jan Tomaszewski, mistrz olimpijski w skoku o tyczce z Moskwy 1980 r. Władysław Kozakiewicz, bokser Jan Szczepański, dwukrotny medalista olimpijski w szermierce Ryszard Parulski, trener lekkiej atletyki Andrzej Mankiewicz i dwukrotny medalista olimpijski w kolarstwie Mieczysław Nowicki.
Kaczyński mówił, że w dziedzinie sportu trzeba mieć plan, podobnie jak trzeba mieć plan dla Polski. Zapewniał, że on i jego środowisko taki plan ma. "Nie można naszego kraju, który ściga Zachód, rozwijać bez planu" - ocenił.
Prezes towarzystwa olimpijczyków Ryszard Parulski mówił dziennikarzom, że zainteresował Kaczyńskiego problemem nastawienia naszego sportu jedynie na 20-30 wybitnych zawodników. Podkreślał, że dostają oni duże pieniądze i mają zdobywać medale olimpijskie, tymczasem - jego zdaniem - zapomina się o wsparciu klubów i trenerów, którzy wychowywaliby młode pokolenie sportowców.
Sam Kaczyński opowiedział się za przyznaniem trenerom praw wynikających z Karty Nauczyciela. "To jest bardzo dobry pomysł i trzeba w tym kierunku iść" - oświadczył.
"Nie działki narkotyków, o których niektórzy mówią także w trakcie tej kampanii, opowiadając się za różnymi kandydatami, tylko właśnie sport, i to sport od najmłodszych lat, to jest to, co nas będzie budowało, a nie niszczyło" - dodał kandydat PiS na prezydenta.
Polityk przyznał, że nigdy się nie spodziewał, że niektórych z obecnych na spotkaniu pozna osobiście. Wyznał, że bardzo ekscytował się w czasie swojej młodości, obserwując ich osiągnięcia. (PAP)
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.