Większość więźniów jest obserwowana, tylko gdy strażnik spojrzy przez judasza.
Większość więźniów jest obserwowana, tylko gdy strażnik spojrzy przez judasza.
henryk przondziono /foto gość

Śmierć za zamkniętymi drzwiami

Brak komentarzy: 0

Jakub Jałowiczor

GN 36/2019

publikacja 05.09.2019 00:00

Jedni się wieszają, bo nie wytrzymują. Inni łykają cement, bo chcą trafić do szpitala. Jeszcze inni padają ofiarą przemocy.

Ludzie mają wyobrażenie, że więźniowie są monitorowani non stop. A to nieprawda – tłumaczy Dariusz Loranty, były policjant. – Cele z kamerami są absolutną mniejszością. W Polsce jest sprawny system monitoringu, ale klawiszy – czy zaglądają do cel. Podstawowa kontrola polega właśnie na tym, że co pewien czas zgodnie z regulaminem strażnicy robią obchód i przez judasza patrzą, co się dzieje. Oczywiście, kiedy klawisz się zbliża, więźniowie to słyszą. Musiałby chodzić boso, żeby tak nie było.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..