W Sejmie będą dwie tablice upamiętniające parlamentarzystów, którzy zginęli 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem - zapowiedział w środę marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Komorowski poinformował, że w czwartek zatwierdzi projekt tablic upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej oraz przedstawi go Prezydium Sejmu. Zaraz potem Komorowski złoży rezygnację z funkcji marszałka Sejmu i z mandatu poselskiego.
Według marszałka jedna tablica będzie poświęcona pamięci posłów i senatorów, a druga upamiętni marszała Sejmu Macieja Płażyńskiego.
Jak wyjaśnił, tablica poświęcona Płażyńskiemu byłaby zamontowana przy marszałkowskim wejściu na salę posiedzeń Sejmu. Z kolei tablica upamiętniająca 18 parlamentarzystów będzie umieszczona na I pierwszym piętrze, obok tablicy poświęconej parlamentarzystom, którzy zginęli podczas II wojny światowej.
W tablicę wmontowany będzie wizerunek orła, który ozdabiał salonik prezydencki na pokładzie samolotu TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem. "On znajdzie się tu w Sejmie, aby upamiętniać fakt, że zginęli parlamentarzyście ze wszystkich ugrupowań" - dodał Komorowski. Ocalały z katastrofy wizerunek orła marszałek Sejmu otrzymał podczas wizyty w Moskwie.
W kwietniowej katastrofie pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria i 94 inne osoby, w tym 18 parlamentarzystów: wicemarszałkowie Sejmu Jerzy Szmajdziński i Krzysztof Putra, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, posłowie: Leszek Deptuła, Grzegorz Dolniak, Grażyna Gęsicka, Przemysław Gosiewski, Izabela Jaruga-Nowacka, Sebastian Karpiniuk, Aleksandra Natalli-Świat, Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Jolanta Szymanek-Deresz, Zbigniew Wassermann, Wiesław Woda, Edward Wojtas oraz senatorowie: Janina Fetlińska i Stanisław Zając.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.