Przeciwnicy parady EuroPride, która ma w najbliższą sobotę przejść ulicami Warszawy, domagają się, by prezydent stolicy odwołała imprezę. W czwartek złożyli w ratuszu apel w tej sprawie. Jak podali, zebrali 55 tys. podpisów.
Kilkanaście osób uczestniczyło w czwartek w pikiecie przeciwko EuroPride przed punktem informacyjnym (Pride House), zorganizowanym w jednej z kawiarni na Nowym Świecie. Przeciwnicy parady przynieśli tektury z napisami: "Wolność dla prawdy o homoseksualizmie", "Homoseksualizm - to się leczy". Rozdawali ulotki z zaproszeniem na "Różaniec wynagradzający za promocję grzechu sodomskiego", który ma się odbyć w piątek o godz. 19 przed pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego.
"EuroPride stanowi zagrożenia dla moralności publicznej i zgodnie z artykułem drugim ustawy o zgromadzeniach publicznych powinna być objęta zakazem władz miejskich. Zwracam się z apelem do pani prezydent o podjęcie działań uniemożliwiających przejście ulicami naszej stolicy parady pederastów, promującej dewiację i będącej publicznym zgorszeniem" - czytamy w oświadczeniu organizatorów pikiety, która odbyła się w czwartek przed ratuszem.
Jej organizatorzy, przedstawiciele sześciu komitetów i grup sprzeciwiających się paradzie, nazwali ją "hańbą Europy", a homoseksualizm - chorobą, którą mogą się zarazić również dzieci "bombardowane promocją brudu i zboczenia". Deklarują, że zabrali blisko 55 tys. podpisów jej przeciwników.
Pod protestem podpisały się: Komitety Mieszkańcy Warszawy Przeciw Homoseksualnej Deprawacji, Mieszkańcy Osiedla Ostrobramska, Petycja przeciwko EuroPride 2010 w Warszawie, Stop Promocji Homoseksualizmu w Warszawie oraz Grupy NIE dla Homoseksualnej Parady Równości w Warszawie. Jak podano, ponad 32 tys. podpisów zebrano na portalu społecznościowym NK w grupie "NIE dla Homoseksualnej Parady w Warszawie".
Wielu warszawiaków znalazło w skrzynkach pocztowych ulotkę w formie broszurki zatytułowanej "Stop! Promocji homoseksualizmu w Warszawie". Na jednej stronie organizator tego protestu - Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi - informuje, że 17 lipca w stolicy zaplanowano "ogólnoeuropejską paradę homoseksualistów". "Jest to kolejna prowokacja homoseksualnych aktywistów, którzy promują obsceniczne zachowania i wzywają do nienawiści religijnej. Nie pozwól, aby doszło do publicznej demoralizacji!" - nawołuje Stowarzyszenie i zachęca: "Podpisz i wyślij do Prezydent Miasta Warszawy".
Drugą stronę ulotki stanowi protest zaadresowany do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz; wystarczy tę część oderwać, podpisać, przykleić znaczek i wrzucić - jak kartkę pocztową - do skrzynki. W liście protestacyjnym do Gronkiewicz-Waltz czytamy m.in., że parada "stanowi zagrożenie dla moralności publicznej i zgodnie z art. 2 ustawy o zgromadzeniach powinna zostać objęta zakazem władz miejskich".
Parada EuroPride ma rozpocząć się o godz. 12 i potrwać do godz. 18. Jej uczestnicy i 15 ruchomych platform wyruszą z placu Bankowego. Przejdą ul. Marszałkowską do ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a, Nowym Światem, Al. Ujazdowskimi, Al. Szucha do pl. Unii Lubelskiej i dalej ul. Marszałkowską do pl. Konstytucji.
Organizatorzy szacują, że weźmie w niej udział 15 tys. osób - taka liczba podana została we wniosku o rejestrację zgromadzenia publicznego.
Zarejestrowanych zostało też pięć innych zgromadzeń, m. in. kontrmanifestacja pod nazwą "Marsz Grunwaldzki". Zgłosiła ją osoba prywatna, a udział w niej ma wziąć 300 osób.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.