W ostatnich dniach lipca wieczorne niebo szykuje nam atrakcję w postaci ciekawej konfiguracji czterech planet i jasnego Regulusa - informuje serwis SpaceWeather.com.
Tuż po zachodzie Słońca, patrząc na niebo w kierunku zachodnim będziemy w stanie dojrzeć Marsa i Saturna, świecące obok siebie w konstelacji Panny. W dniach 30-31 lipca obie planety znajdą się tylko dwa stopnie od siebie.
Kilka stopni na północ i poniżej nich, na granicy gwiazdozbiorów Panny i Lwa świeci jasna Wenus. Ją zobaczyć będzie najłatwiej ze względu na to, że jest trzecim najjaśniejszym obiektem na niebie (po Słońcu i Księżycu) i świeci z blaskiem wyraźnie większym niż pozostałe planety... Jeszcze niżej i jeszcze bardziej na północ znajduje się Merkury, który świeci tuż obok Regulusa - najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Lwa. Oba te ciała niebieskie będą znajdować się bardzo nisko nad horyzontem, a ich obserwacja nastręczy sporo trudności, bo będą ginąć w łunie wieczornej.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.