Wojskowy samolot transportowy z czterema osobami na pokładzie rozbił się w środę czasu miejscowego w amerykańskiej bazie lotniczej Elmendorf w pobliżu Anchorage na Alasce - poinformowała amerykańska armia.
Na razie nie wiadomo, co stało się z załogą. Do wypadku doszło około godz. 18 czasu miejscowego. Na miejscu są ekipy ratunkowe. Samolot rozbił się poza pasem startowym.
Według przedstawiciela amerykańskiej armii załoga samolotu wykonywała lot treningowy. Przyczyny wypadku nie są znane.
"Zobaczyłem duży szary pióropusz dymu i kulę ognia" - relacjonuje jeden ze świadków.
To trzeci wypadek samolotu w Anchorage tego lata. W czerwcu zginęło dziecko, a czworo innych zostało poparzonych, kiedy mały cywilny samolot rozbił się zaraz po starcie z jednego z miejscowych lotnisk. Kilka dni później inny cywilny samolot lądował awaryjnie na zatłoczonej autostradzie na północ od miasta.(PAP)
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.