Nałożeniem kary przez trybunał wyborczy poskutkowało odwołanie się do Boga w oficjalnym przemówieniu przez jednego ze zwycięzców ostatnich wyborów samorządowych w Meksyku z 4 lipca.
Chodzi o stan Sinaloa na północnym wschodzie kraju, którego gubernator Mario López Valdez jeszcze przed głosowaniem stwierdził podczas wiecu wyborczego: „Wygram z pomocą woli narodu i Boga”. Te słowa kosztowały go publiczną naganę oraz mandat w wysokości 2 tys. dolarów. Zdaniem sądu polityk naruszył zapisy konstytucyjne i stanową ordynację wyborczą.
Meksyk przez niemal 80 lat był rządzony przez antyklerykalną Partię Rewolucyjno-Instytucjonalną, która pozostawiła po sobie liczne ślady w obowiązującym prawie. Należy do nich m.in. radykalny rozdział Kościoła od państwa i związane z tym liczne zakazy dotyczące wzajemnych odniesień. Mandatem ukarany tam został m.in. Jan Paweł II za... publiczne pokazanie się w stroju duchownym podczas swej pierwszej wizyty w tym kraju w 1979 r.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.