Przyczyną obecnych problemów finansów publicznych jest m.in. obniżenie podatków w poprzedniej kadencji Sejmu bez cięcia wydatków - powiedział podczas sejmowej debaty na temat finansów państwa Paweł Arndt z PO. Według niego wyeliminowanie skutków tych działań potrwa kilka lat.
Dodał, że jednym ze sposobów na to jest proponowane przez rząd podniesienie stawki VAT. "Uznajemy, że jest to najmniejsze zło z możliwych" - dodał. Powiedział, że jego klub czeka na reformy, jak reformę emerytur mundurowych, uelastycznienie wydatków na obronę narodową, czy reformę służby zdrowia.
Arndt wyraził przekonanie, że działania podjęte i planowane przez rząd przyniosą efekty w postaci trwałej konsolidacji finansów publicznych.
Zdaniem posła PO, wszystkie rządy od początku transformacji przyczyniały się do wzrostu długu publicznego. "Gdybyśmy spojrzeli na wykres wartości państwowego długu publicznego od 1990 r., to zauważylibyśmy, że ma stałą tendencję wzrostową" - dodał. Podkreślił, że ze wzrostem zadłużenia mają też problem inne państwa europejskie. "Nawet w okresie największego boomu gospodarczego nie udało się zbilansować sektora instytucji rządowych i samorządowych" - powiedział.
Arndt uważa, że w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy "PKB wzrastało w tempie 6 proc. rocznie", zaniechano reform finansów publicznych. Jego zdaniem to "nieracjonalne". Według niego rządy PO pozwoliły natomiast "wyrwać Polskę z kręgu państw zagrożonych recesją".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.