10 sierpnia w Nagasaki odbędą się uroczystości 400. rocznicy wybudowania kościoła San Lorenzo (św. Wawrzyńca). Obok Mszy św. celebrowanej przez tamtejszego arcybiskupa, Mitsuaki Takami zaplanowano też wykład ks. Renzo De Luca SI: „Kościół San Lorenzo i koreańscy chrześcijanie”.
Kościół św. Wawrzyńca mieści się w dzielnicy Nakamachi w centrum miasta. Został on zbudowany w 1610 r. rękoma koreańskich więźniów, których ściągnął do Nagasaki szogun Toyotomi Hideyoshi pod koniec XVI w. po wygranej wojnie w Korei. Więźniowie zostali później chrześcijanami.
Abp Takami w wywiadzie dla „The Japan Times" wyraził nadzieje, że „ta uroczystość pozwoli zauważyć głęboką wiarę ówczesnych katolików, którzy wznieśli świątynię w niełatwych czasach rozpoczynających się już prześladowań chrześcijan. Będzie to też okazja do refleksji nad trudnymi relacjami między Japonią a Koreą i krokiem ku polepszeniu tych relacji”.
Podobnego zdania jest przewodniczący komitetu organizacyjnego Cho Kenji. 66-letni Koreańczyk mieszkający w Japonii jest historykiem badającym dzieje swoich rodaków w Nagasaki.
Kościół San Lorenzo został wybudowany przez misję jezuicką niemal wyłącznie dzięki ofiarodawcom japońskim. Budynek świątyni przetrwał około 10 lat. W 1620 r. na fali rosnących prześladowań szogun Tokugawa Yemitsu (1604-1651) wydal rozkaz, aby ją zburzyć.
Oprócz jezuickiego kościoła San Lorenzo nieco wcześniej powstał w Nagasaki w 1609 r. dominikański kościół i klasztor San Domingo (św. Dominika). Jego budową kierował osobiście bł. Franciszek de Morales (1567-1622), wybitna postać okresu rozwoju chrześcijaństwa w Japonii, przełomu XVI i XVII w. Budynek powstał najpierw w Kyodomari w pobliskiej prefekturze Kagoshima. Następnie rozebrano go na części i przewieziono statkiem do Nagasaki, gdzie stanął w centrum miasta niedaleko Urzędu Miejskiego. Grunt na jego budowę ofiarował Toan Murayama (1562-1619), katolicki urzędnik miejski. Kościół i klasztor działał przez 5 lat. Później, w wyniku edyktu antychrześcijańskiego - podobnie jak w przypadku San Lorenzo - zburzono go i zrównano z ziemią. Pod jego gruzami pozostały jednak liczne pamiątki, m.in. medaliki, krzyże i dachówki z symbolami chrześcijańskimi, które pozwoliły na odrestaurowanie tego kościoła jako muzeum „San Domingo”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.