Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton potępiła w niedzielę zabicie w Afganistanie 10 pracowników organizacji humanitarnej Misja Pomocy Międzynarodowej (IAM), w tym szóstki Amerykanów. Do zabójstwa przyznali się talibowie.
W opublikowanym w niedzielę oświadczeniu Clinton nazwała to zabójstwo "nie dającym się niczym usprawiedliwić aktem podłej przemocy", które jest świadectwem brutalności talibów.
Clinton powiedziała, że bardzo ją dotknęła śmierć pracowników organizacji, a ich służbę w zapewnianiu pomocy biednym Afgańczykom określiła mianem "heroicznej" i "wielkodusznej".
Dziesięcioro ludzi podczas misji medycznej zostało zastrzelonych w czwartek w prowincji Badachszan - podała agencja Associated Press.
Wcześniejsze doniesienia innych mediów nie określały dokładnej daty zabójstwa. Wśród zabitych jest ośmioro cudzoziemców: pięciu mężczyzn - Amerykanów i trzy kobiety: Amerykanka, Niemka i Brytyjka. Dane takie podał Dirk Frans, szef IAM. Ta chrześcijańska organizacja pomocowa zarejestrowana w Szwajcarii działa w Afganistanie od 1966 roku. (PAP)
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.