34 osoby, w tym czterej członkowie kierownictwa kopalni, odpowiedzą za naruszenie przepisów i uchybienia, które - według nadzoru górniczego - miały związek z ubiegłoroczną katastrofą w kopalni "Wujek-Śląsk".
18 września w wybuchu metanu zginęło tam 20 górników, a ponad 30 zostało rannych.
O decyzjach nadzoru górniczego poinformował w poniedziałek PAP dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego (OUG) w Katowicach Jerzy Kolasa. Postępowanie OUG jest niezależne od trwającego równolegle śledztwa prokuratury, która jak dotąd nie postawiła nikomu zarzutów w związku z katastrofą. Sankcje OUG dotyczą naruszenia konkretnych przepisów bhp, bez przesądzania o tym, na ile przyczyniło się to do katastrofy i śmierci górników. Taka ocena leży w gestii prokuratury i sądu.
W toku postępowania inspektorzy OUG przesłuchali 159 osób, niektóre z nich wielokrotnie. W grupie podejrzanych o wykroczenia znalazło się 36 osób, z których dwie zginęły w katastrofie. Ostatecznie postępowanie objęło 34 osoby, w tym cztery osoby z kierownictwa kopalni, 13 pracowników wyższego dozoru, 12 pracowników dozoru średniego, czterech pracowników fizycznych oraz inspektora bhp.
W sierpniu OUG zdecydował o zastosowaniu wobec 10 osób najpoważniejszych sankcji, jakie leżą w gestii nadzoru górniczego - to zakaz wykonywania określonych czynności w ruchu zakładu górniczego na okres od roku do dwóch lat. Oznacza to konieczność odejścia tych osób ze stanowisk. W górnictwie często nazywa się to "śmiercią zawodową". Tego typu sankcje objęły jedną osobę kierownictwa kopalni, cztery osoby z dozoru wyższego i pięciu pracowników dozoru średniego. Wobec trzech dalszych osób: dwóch z kierownictwa i jednej z dozoru, postępowania nadal są w toku.
Postępowanie wobec pozostałych 21 osób zakończyło się wysłaniem wniosków do Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej, gdzie pracownicy odpowiedzą za wykroczenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Wnioski te dotyczą jednej osoby z kierownictwa, ośmiu z dozoru wyższego, siedmiu z dozoru średniego, czterech pracowników fizycznych i inspektora bhp.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.