Psy, które pomagają polskim żołnierzom w Afganistanie otrzymały specjalne chłodzące kamizelki. Mają ułatwić im służbę w wysokich temperaturach i przy silnym nasłonecznieniu.
"Gdy jest gorąco, pies szybko się męczy, a zadania, które wykonuje, wymagają dużo skupienia i koncentracji; dzięki chłodzącym kamizelkom możliwe jest utrzymanie odczucia chłodu" - wyjaśnia por. Renata Radzikowska ze służb prasowych polskiego kontyngentu.
Psy każdego dnia wykonują wiele zadań związanych m.in. z ochroną bazy oraz działaniami w konwojach i patrolach. Są odpowiedzialne np. za wykrywanie ładunków wybuchowych - sprawdzają, czy w przepustach pod drogą przeciwnik nie podłożył ładunków wybuchowych, kontrolują też pojazdy.
Przewodnik psa saperskiego - labradorki Dana - sierż. Mirosław Lis, po kilku dniach używania kamizelek przez swoją podopieczną ocenił, że "to niezwykle prosty, ale bardzo skuteczny wynalazek i niezwykłe udogodnienie dla psa". "Czas pracy w takiej kamizelce może być dłuższy nawet kilkanaście razy niż bez takiego wyposażenia" - powiedział opiekun psa.
Kamizelki nasącza się zimną wodą, można je także włożyć do chłodziarki. Materiał, z którego są wykonane, waży zaledwie kilkaset gramów; można go prać i odkażać. W Afganistanie jest obecnie siedem polskich psów. W ramach misji ISAF służy w tym kraju ok. 2,5 tys. naszych żołnierzy.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.