Zdolność koronawirusa do przenoszenia się jest coraz silniejsza, a liczba infekcji wywołanych nowym wirusem może nadal rosnąć - poinformował w niedzielę na konferencji prasowej szef chińskiej Państwowej Komisji Zdrowia i Planowania Rodziny, minister Ma Xiaowei.
W wyniku epidemii koronawirusa w Chinach zmarło 56 osób, a na całym świecie zakażonych jest ponad 2000 osób, w tym głównie w mieście Wuhan w prowincji Hubei w środkowych Chinach.
Inny przedstawiciel komisji przekazał na konferencji prasowej, że wiedza na temat nowego koronawirusa jest dość ograniczona - nie ma bowiem jasności co do źródła choroby - podała agencja Reutera.
Przewodniczący Komisji przekazał, że możliwe, iż patogen pochodził od dzikiego zwierzęcia. Nie mamy jasności co do ryzyka mutacji wirusa - zastrzegł.
Minister wskazał, że niebezpieczeństwo, jakie wirus stanowi dla ludzi w różnym wieku, również się zmienia, a okres inkubacji wirusa może wynosić od 1 do 14 dni. Ma zaznaczył, że nowy koronawirus jest również zakaźny podczas inkubacji, co różni go od zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS, tj. nietypowego zapalenia płuc, które po raz pierwszy pojawiło się w końcu 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong.
Ma zapowiedział, że wysiłki na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się zakażenia wirusem zostaną zintensyfikowane. Wskazał, że środki podjęte przez władze w Wuhan odegrały bardzo ważną rolę w zwalczaniu choroby.
Inny przedstawiciel komisji powiedział, że jeśli ogłoszone środki zostaną skutecznie wdrożone, eksperci uważają, że rozprzestrzenianie wirusa może zostać powstrzymane.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.