Prokuratura w Prato w Toskanii, na północy Włoch, prowadzi dochodzenie wobec dziewięciu księży i zakonników z rozwiązanej przez Watykan wspólnoty w sprawie zarzutów dotyczących nadużyć względem nieletnich - podał w środę lokalny dziennik.
Kuria potwierdziła te doniesienia.
Według gazety "La Nazione" do nadużyć miało dojść w byłej już wspólnocie Uczniowie Zwiastowania z Prato. Została ona rozwiązana w grudniu 2019 roku przez Stolicę Apostolską po wizycie kanonicznej, w trakcie której stwierdzono "poważne uchybienia" dotyczące między innymi stylu życia zakonnego.
Toskański dziennik poinformował, że śledztwem objęto pięciu księży i czterech zakonników. Zarzuty dotyczą domniemanych nadużyć wobec dwóch nieletnich braci, powierzonych wspólnocie religijnej przez rodziców.
Ordynariusz Prato biskup Giovanni Nerbini oświadczył odnosząc się do tych doniesień: "Nie kryję bólu i szczerego zaniepokojenia i chciałbym mieć nadzieję, że postawione zarzuty nie okażą się prawdziwe".
"Chciałbym jasno powiedzieć, że dla Kościoła w Prato najważniejsze jest poszukiwanie prawdy. Dlatego pragnę, by prokuratura, w interesie wszystkich, mogła jak najszybciej zakończyć dochodzenie" - dodał miejscowy biskup.
Wyjaśnił, że cała sprawa miała swój początek w czerwcu 2019 roku, gdy do diecezji napłynęło zawiadomienie od młodego mężczyzny, który opowiedział, że jako nieletni doświadczył wykorzystywania seksualnego i psychicznego we wspólnocie. Otrzymawszy ten sygnał biskup Nerbini natychmiast zawiadomił watykańską Kongregację Nauki Wiary. Rozpoczęto dochodzenie zarówno kanoniczne, a także poinformowano miejscową prokuraturę.
Śledczy, cytowani przez agencję Ansa, zwrócili uwagę na pozytywną współpracę z diecezją w tej sprawie.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.