Asia Bibi zapowiedziała wydanie autobiografii zatytułowanej „W końcu wolna”. Kobieta spędziła osiem lat w pakistańskim więzieniu, oczekując na wykonanie kary śmierci.
Została skazana za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi. Miała się go dopuścić pijąc wodę z tego samego kubka, co jej muzułmańskie koleżanki z pracy. Uwolniona w zeszłym roku, przebywa obecnie w Kanadzie. Jej walką o wolność interesowały się media na całym świecie. Pod koniec 2018 r. Sąd Najwyższy w Pakistanie oczyścił Asię Bibi z zarzutów i zwolnił z więzienia.
„Być może próbowałeś zrozumieć moje cierpienie i postawić się na moim miejscu” – czytamy słowa Asii przytoczone w komunikacie prasowym. Jednak postronnemu obserwatorowi trudno pojąć, co czuje osoba, która spędziła wiele lat w więzieniu tylko ze względu na swoje przekonania religijne. W zrozumieniu ma pomóc książka napisana wspólnie z francuską dziennikarką Anne-Isabelle Tollet. Reporterka, która walczyła o uwolnienie Bibi i napisała już o niej dwie książki, zapewnia, że kobieta czuje się dobrze w Kanadzie, jest „zdrowa fizycznie i psychicznie”, a jako emigrantka prowadzi „proste i dyskretne życie”, zajmuje się gospodarstwem domowym i swoimi dziećmi.
Przypomniała, że Asia Bibi podczas uwięzienia każdego dnia modliła się w swojej celi, ufała Bogu i była przekonana, że On ją uwolni. Zwróciła uwagę, że wsparcie i sympatia społeczności międzynarodowej były niezwykle ważne dla jej walki o przetrwanie, „bez tego nie mogłaby przeżyć w pakistańskim więzieniu”. Jej biografia ma być przede wszystkim formą podziękowania za wsparcie – podkreśliła Tollet.
W Pakistanie nawet niepotwierdzone oskarżenie o bluźnierstwo może stać się przyczyną wyroku skazującego na śmierć lub zakończyć się linczem. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że oskarżenia te są niejednokrotnie wykorzystywane do załatwiania osobistych porachunków i bardzo często są nieprawdziwe.
Uniewinnienie Asii Bibi spowodowało ostre protesty islamistów. Ze względów bezpieczeństwa władze umieściły ją początkowo w nieznanym bezpiecznym miejscu. Kiedy po miesiącach oczekiwania umożliwiono jej wyjazd z Pakistanu, nie mogła nawet pożegnać się z ojcem i z resztą rodziny, gdyż ciągle groziło jej niebezpieczeństwo.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.