Republika Południowej Afryki przeżywa coraz większy kryzys społeczny – alarmują pracujący tam misjonarze. – Od dwóch tygodni strajkuje sektor budżetowy żądający podwyżki płac. Najbardziej dotkliwe społecznie jest zamykanie szkół i placówek służby zdrowia. O rozsądek do lekarzy i nauczycieli apelował już południowoafrykański episkopat.
Korespondent agencji Fides przyznaje, że roszczenia strajkujących są uzasadnione, ponieważ wielu pracowników nie stać na zapłacenie z pensji rachunków za wynajem mieszkania. Jego zdaniem niepokoje społeczne mogły wybuchnąć już wcześniej, np. w czasie niedawnych piłkarskich mistrzostw świata. Misjonarz przyznał też, że coraz wyraźniejszy jest kontrast między elitami władzy a zwykłymi pracownikami, co tylko zachęca do protestów i strajków.
Niepokoi też dochodzące do przynajmniej 40 proc. bezrobocie, choć według rządowych statystyk jest ono znacznie niższe. Wielu ludzi pracuje za 5 euro dziennie i według administracji nie są to już bezrobotni. W RPA pojawia się też coraz więcej broni. Przemoc i rabunki są powszechne, dlatego codzienna przestępczość zagraża coraz większej liczbie zwykłych ludzi. Do negocjacji ze strajkującymi ma włączyć się prezydent RPA, choć żadna ze stron konfliktu nie wydaje się w tej chwili skłonna do kompromisu.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.