Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy są gotowe udzielić finansowej pomocy krajom dotkniętym epidemią koronawirusa.
Obie instytucje ogłosiły, że gotowe są udzielić pomocy zarówno w sytuacjach, w których dochodzi do kryzysu humanitarnego, jak i wtedy, gdy epidemia grozi krachem finansowym. Fundusz i Bank poinformowały, że wykorzystają wszelkie dostępne im instrumenty - finansowanie awaryjne, doradztwo, czy wsparcie techniczne, by jak najlepiej wspomóc kraje walczące z epidemią.
MFW i BŚ skoncentrują się przede wszystkim na udzielaniu pomocy krajom ubogim, w których systemy opieki zdrowotnej są niewydolne. Obie instytucje wezwały kraje członkowskie do podjęcia walki z rozprzestrzenianiem się epidemii. "Współpraca międzynarodowa ma fundamentalne znaczenie w walce ze zdrowotnymi i gospodarczymi skutkami wirusa Covid-19" - głosi oświadczenie MFW i BŚ.
Ministrowie finansów krajów G7 zapowiedzieli, że odbędą we wtorek telekonferencję, aby omówić kroki, jakie należy przedsięwziąć w walce z epidemią nowego wirusa. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ogłosiła w poniedziałek, że koryguje w dół prognozy rozwoju światowej gospodarki w związku z negatywnym wpływem epidemii na niektóre sektory, a zwłaszcza na produkcję przemysłową i turystykę.
Światowe PKB w 2020 roku wzrośnie prawdopodobnie o 2,4 proc. a nie - jak przewidywano w listopadzie - o 2,9 proc. - podała OECD, zastrzegła jednak, że gdyby doszło do długotrwałej epidemii, która ogarnęłaby region Azji i Pacyfiku, Europę i Amerykę Północną, to globalny wzrost w tym roku może spowolnić o 1,5 proc. OECD ostrzegła też przed globalnym spowolnieniem gospodarczym spowodowanym rozprzestrzenianiem się wirusa, a nawet ewentualną recesją w strefie euro i Japonii. Organizacja wezwała rządy do "podjęcia szybkich kroków", które mogą zapobiec negatywnym skutkom gospodarczym epidemii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.