Najważniejsze zadanie Dowództwa Wojsk Specjalnych to uzyskanie w roku 2014 statusu dowództwa ramowego Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił w sobotę minister obrony narodowej Bogdan Klich.
Minister uczestniczył we wręczeniu Jednostce Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych sztandaru oraz w odsłonięciu pomnika jej patrona gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila".
Klich mówił, że w ten sposób symbolicznie zakończył się proces tworzenia struktury Wojsk Specjalnych w Polsce. "Mamy już pełną, docelową strukturę wojsk specjalnych składającą się z dowództwa, sztabu, z jednostki wsparcia oraz z trzech +narzędzi wojskowych+, jakimi są: GROM, komandosi z Lublińca i Formoza" - powiedział szef MON.
Przyznał, że bardzo zależało mu na jak najszybszym dokończeniu procesu tworzenia wojsk specjalnych. "Uważam, że wojska specjalne we współczesnym świecie odgrywają, a w przyszłości będą odgrywały coraz bardziej znaczącą rolę" - mówił Klich.
Według ministra najważniejszym zdaniem stojącym przed Dowódcą Wojsk Specjalnych płk. Piotrem Patalongiem jest uzyskanie w 2014 r. status dowództwa ramowego w Sojuszu Północnoatlantyckim. Klich wyjaśnił, że taki status dałby Polakom możliwość organizowania i kierowania operacjami wojsk specjalnych wszystkich krajów sojuszniczych NATO.
"Zadanie dla dowódców i żołnierzy to dobre przygotowanie do ćwiczenia +Jackal Stone+" - powiedział Klich. Ćwiczenie ma się odbyć w Polsce od 20 do 27 września. Jest przygotowywane w z Amerykanami i wojskami specjalnymi z kilku innych krajów i ma sprawdzić umiejętności działania polskich "specjalsów" i żołnierzy z innych krajów w rożnych operacjach. Minister mówił, że część uczestników "Jackal Stone" jest już w Polsce.
Szef MON mówił, że trzecie ważne zdanie to udział naszych wojsk specjalnych w operacji w Afganistanie. W ocenie Klicha już teraz dwa polskie zespoły operacji specjalnych, wyłonione z GROMU i z Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca działają sprawnie i mają coraz większe osiągnięcia. "VII zmiana dokonała radykalnego przełomu, jeżeli chodzi o skuteczność operacji specjalnych w Afganistanie" - ocenił Klich.
Sztandar Jednostki Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych ufundowali bracia kurkowi, a autorem pomnika gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" jest Czesław Dźwigaj.
Podczas uroczystości córka tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej byłego dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego - Aleksandra Potasińska odczytała przesłanie do oficerów i żołnierzy od córki gen. Fieldorfa "Nila" Marii Fieldorf - Czarskiej.
"Gen. Nil kochał ponad swoje życie Polskę. Jej służył jak tylko potrafił najlepiej, a swoich podkomendnych traktował jak własnych synów. Bronił honoru żołnierza polskiego do samego końca. Proszę Was, abyście nie zawiedli jego marzeń o prawdziwie niepodległej, wolnej Polsce" - napisała Fieldorf - Czarska.
Dowódca Jednostki płk Mariusz Skulimowski przypomniał słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, który powiedział, że "żołnierz żyje nie dla siebie, ale dla tych haseł, jakie ma wypisane na swym sztandarze: Ojczyzna i honor". "Pomnik gen. Fieldorfa Nila przypominać będzie o honorze, o godności i szlachetności wielkiego dowódcy, prawego obywatela, który wierną żołnierską służbą dawał przykład bezgranicznego umiłowania Ojczyzny" - powiedział płk Skulimowski.
Gen. August Emil Fieldorf "Nil" (1895-1953) był organizatorem i szefem Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, z-cą komendanta głównego AK, szefem antysowieckiej organizacji NIE. Po wojnie, na podstawie fałszywych oskarżeń o współpracę z okupantem, został skazany na śmierć przez komunistyczny sąd. Wyrok - przez powieszenie - wykonano 24 lutego 1953 roku w warszawskim więzieniu na Mokotowie. Miejsce pochówku gen. "Nila" do dziś nie jest znane.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"