Politycy PiS, z którymi w poniedziałek rozmawiała PAP, chwalą list prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, w którym zapowiedział m.in. walkę z nielojalnością w ugrupowaniu. Posłowie krytyczni wobec strategii powyborczej PiS milczą jednak w tej sprawie.
Do działaczy ugrupowania w ostatnich dniach dotarł list szefa partii, w którym pisze o potrzebie nowego sposobu komunikowania się władz PiS z członkami partii oraz uporania się "ze zjawiskiem nielojalności" w ugrupowaniu. J.Kaczyński zapewnił również członków swej partii, że informacje o jego dymisji są nieprawdziwe.
W liście do członków PiS Kaczyński odniósł się także do katastrofy smoleńskiej; w tym kontekście prezes PiS ocenił, że "nadal prowadzona jest polityka serwilizmu wobec Rosji". "Sprawa Smoleńska w ostatecznym rozrachunku dotyczy statusu naszego kraju jako państwa niepodległego, odgrywającego podmiotową rolę w stosunkach z innymi państwami, w tym także z potężnymi sąsiadami" - przekonywał szef PiS.
Temat katastrofy smoleńskiej w działalności PiS-u nadal wysuwa się na plan pierwszy. W wywiadzie dla portalu blogpress.pl działanie polskich władz ws. katastrofy pod Smoleńskiem szef PiS nazwał "skandalem i pełną kapitulacją".
W piątek, równo pięć miesięcy po wydarzeniach pod Smoleńskiem, Jarosław Kaczyński ma wziąć udział w spotkaniu w warszawskim klubie Palladium, które poświęcone będzie katastrofie. Podczas spotkania zaplanowano m.in. wystąpienie prezesa PiS, mecenasa Rafała Rogalskiego oraz Magdaleny Merty - żony wiceministra kultury Tomasza Merty, który zginął pod Smoleńskiem. Także we wrześniu - jak zapowiadali politycy PiS - przedstawiona ma zostać tzw. biała księga w sprawie katastrofy.
Prawdopodobnie we wrześniu zbierze się też Rada Polityczna PiS, która będzie omawiać m.in. strategię partii. W ugrupowaniu trwa dyskusja - części posłów nie podoba się sposób działania przyjęty po wyborach prezydenckich, czyli zaostrzenie kursu partii. Należą do nich m.in.: Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Poncyljusz.
Taką strategię PiS-u skrytykował w otwartym liście do prezesa partii eurodeputowany Marek Migalski. Obarczył on szefa PiS m.in. winą za niskie notowania partii. Oceniał też, że strategia PiS po wyborach prezydenckich "prowadzi prostą drogą do klęski wyborczej" w wyborach samorządowych i parlamentarnych.
W ubiegłym tygodniu w związku z tym listem Migalski został wykluczony z delegacji PiS do PE. Komitet Polityczny PiS, który podjął taką decyzję, uznał, że zachowanie Migalskiego "wskazywało wyraźnie, że jego priorytetem jest działalność na rzecz własnej kariery, a nie dobro PiS".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.