Policja apeluje do grzybiarzy o przestrzeganie zasad, które pomogą nie zgubić się w lesie. Koło Białegostoku od niedzieli sto osób poszukiwało 82-letniej kobiety, która wyszła na grzyby. W poniedziałek sama wróciła do domu. Okazało się, że zabłądziła i nocowała w lesie.
82-letnia kobieta, mieszkanka jednej ze wsi k. Białegostoku, wyszła na grzyby, informując o tym bliskich. Gdy do wieczora nie wróciła, rozpoczęto poszukiwania, w których uczestniczyło m.in. 70 policjantów a także strażacy i mieszkańcy. Niestety, nie przyniosły rezultatu.
W poniedziałek kobieta sama wróciła do domu. Okazało się, że zabłądziła w lesie i musiała tam przenocować. Rano odnalazła drogę. Wróciła zdziwiona, że trwają jej poszukiwania na dużą skalę.
Biorąc pod uwagę fakt, że grzybów jest w lasach mnóstwo i amatorów ich zbierania nie brakuje, policja apeluje do grzybiarzy o przestrzeganie kilku zasad, dzięki którym nie powinni zgubić się w lesie.
Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji powiedział PAP, że funkcjonariusze radzą, by w miejsca nieznane nie wybierać się na grzybobranie w pojedynkę, a w grupie kilku osób i starać się zachować ze sobą kontakt wzrokowy. Dobrze jest mieć ze sobą włączony telefon komórkowy, który może pomóc w zlokalizowaniu zaginionej osoby.
Policja przypomina też, by rozsądnie planować odległości, biorąc pod uwagę, że trzeba mieć czas przed zmrokiem, by wrócić. Trzeba też w miarę dokładnie informować rodzinę o godzinie powrotu. "Nie należy zwlekać z zawiadomieniem policji, jeśli już ktoś nie wrócił na czas. W dzień są dużo większe szanse na odnalezienie, niż po zmroku" - dodał Sorko. (PAP)
rof/ pz/ jra/
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.