Dziś o godzinie 8 rano z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie zniknął krzyż, ustawiony tam przez harcerzy po katastrofie samolotu prezydenckiego z 10 kwietnia. Decyzję o przeniesieniu krzyża w dniu dzisiejszym podjęła samodzielnie Kancelaria Prezydenta. Wzbudziło to liczne kontrowersje zarówno wśród zwolenników obecności krzyża na Krakowskim Przedmieściu, jak i po drugiej stronie.
Arcybiskup Józef Życiński zaapelował o uszanowanie decyzji Kancelarii Prezydenta. To postanowienie zostało zaakceptowane przez kurię warszawską. Zdaniem hierarchy pozwoli to na przerwanie wykorzystywania krzyża do rozgrywek politycznych. „Nie naśladujmy tych radykałów, dla których krzyż może być traktowany instrumentalnie i można go uczynić przedmiotem rozgrywek politycznych czy grupowych, na przekór temu, co mówi tradycja katolicka i co powiedzieli ostatnio biskupi”, nawołuje metropolita lubelski.
Socjolog Zdzisław Krasnodębski, zapytany o decyzję Kancelarii Prezydenta, mówi, że nie oburza go tyle samo przeniesienie krzyża, ile sposób, w jaki to zrobiono. Jego zdaniem jest to trudne do zaakceptowania, podobnie jak zawieszenie tablicy, które dokonało się ukradkiem i bez jakiegokolwiek dialogu. W swojej wypowiedzi socjolog odniósł się do hasła wyborczego prezydenta Komorowskiego „Zgoda buduje”. Uważa, że było ono jedynie propagandą, a obecne działania prezydenckie to jedynie potwierdzają. Krasnodębski czuje się rozczarowany zarówno postępowaniem Kancelarii, jak i brakiem odwagi ze strony Kościoła.
Zdaniem marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny przeniesienie krzyża do kaplicy pałacowej, to dobra decyzja. Schetyna uważa, że przy Pałacu Prezydenckim nie ma miejsca na kult ofiar katastrofy smoleńskiej. „Pamięć ofiar czcimy na Powązkach i w innych miejscach, gdzie są pochowani”, mówi marszałek Sejmu.
Magdalena Merta, wdowa po tragicznie zmarłym w katastrofie pod Smoleńskiem wiceministrze kultury Tomaszu Merta, powiedziała, że cieszy ją decyzja pozostawienia krzyża w Polsce. Jej zdaniem to rozwiązuje podejrzenia związane z pielgrzymką do Smoleńska. Jak twierdzi Merta były takie pogłoski, że „pani prezydentowa organizuje pielgrzymkę, a w zamian za to rodziny zabierają sprzed Pałacu znienawidzony krzyż”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.