Obecne pokolenie odwróci losy Węgier - powiedział w sobotę premier tego kraju Viktor Orban na uroczystości z okazji 100-lecia Traktatu w Trianon, na mocy którego Węgry utraciły 2/3 terytorium. Mówił też o budowaniu przyszłości z sąsiadami.
"Zrozummy głębię zmian ostatnich 10 lat. Nie bójmy się tego, co widzimy. To my jesteśmy tymi, na których czekaliśmy. Tak, to my odwrócimy losy Węgier" - oświadczył Orban, którego partia Fidesz rządzi od 2010 r. Premier mówił o tym na uroczystości odsłonięcia pomnika turula, mitycznego ptaka węgierskiego, w Satoraljaujhely przy granicy ze Słowacją.
Orban zaznaczył, że dla Węgier skończyło się "sto lat samotności" i znów mają sojuszników i dobrych sąsiadów, z którymi mogą budować przyszłość. "Z Serbią, Słowacją, Chorwacją i Słowenią, które są dumne z bycia narodami, z radością będziemy budować wspólną przyszłość. Historia dała nam szansę, być może ostatnią, by narody Europy Środkowej otworzyły nową epokę, obroniły się przez zagrożeniami z Zachodu i Wschodu, i razem rozkwitły" - zaznaczył. Jak dodał, Węgry widzą w swoich sąsiadach to, co dzieli, ale też to, co łączy, i chcą wraz z żyjącymi obok narodami uczynić Kotlinę Panońską wielką.
Podkreślił, że Węgry stały się najludniejszym krajem Kotliny Panońskiej i od stu lat nie były tak silne - budują kolej do Belgradu, autostradę do Klużu-Napoki w Rumunii, a "nasze znaczenie polityczne, duchowe, gospodarcze i kulturalne rośnie z dnia na dzień". "W porównaniu z Europą Zachodnią jesteśmy wyspą pokoju i bezpieczeństwa" - ocenił.
Wyraził przy tym przekonanie, że historia nie zna litości i nie wybacza słabości i dlatego Węgrzy nigdy więcej nie mogą sobie pozwolić na luksus słabości.
Orban zauważył, że w świecie "pukają do naszych bram wielkie zmiany": USA nie są już jedynym mocarstwem, Eurazja się rozwija, Unia Europejska przeżywa trudności, na Ukrainie jest niepewna sytuacja, a "Bałkany są pełne pytań czekających na odpowiedź". "Rodzi się nowy porządek" - wskazał.
Odniósł się też do Traktatu w Trianon i historii XX wieku. "Zachód naruszył tysiącletnie granice i historię Europy Środkowej. Nas wcisnął w granice, których nie da się obronić, pozbawiono nas bogactw naturalnych (...) Bez moralnych skrupułów narysowano od nowa Europę Środkową, tak jak granice Afryki i Bliskiego Wschodu. Tego im nigdy nie zapomnimy" - grzmiał Orban.
Traktat w Trianon został zawarty 4 czerwca 1920 roku między państwami Ententy i Węgrami, po klęsce Austro-Węgier w I wojnie światowej i ich rozpadzie. Na jego mocy Węgry utraciły dwie trzecie terytorium Królestwa Węgierskiego, przede wszystkim na rzecz nowo proklamowanych Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców oraz Czechosłowacji, a także Rumunii. Węgry straciły też 62 proc. ludności, z czego 30 proc. stanowili etniczni Węgrzy.
Orban przypomniał, że Czechosłowacja i Jugosławia już się rozpadły i nie ma już imperium brytyjskiego ani francuskiego. "Sprawiedliwości historycznej nie unikną nawet najwięksi i tak jak prawdą jest, że to, co do siebie należy, to się zrośnie, tak samo prawdą jest, że to, co do siebie nie należy, to się rozpadnie" - stwierdził.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.