Koronawirus w mocnym świetle ukazał wiele bardzo trudnych sytuacji i pogorszył, i tak już bardzo ciężką, sytuacją społeczno-ekonomiczną wielu krajów, w tym także Angolii – pisze w deklaracji dla watykańskiej agencji Fides odpowiedzialny w episkopacie tego kraju za Komisję Iustitia et Pax.
Ks. Celestino Epalanga zaznaczył, że 70 procent ludności tego afrykańskigo kraju żyje dzięki nieformalnemu handlowi. Dlatego obostrzenia związane z koronawirusem zaowocowały „nowymi biednymi”, gdyż przestrzeganie ich spowodowało wzrost ubóstwa. „Wiele więc rodzin stanęło wobec dylematu: pozostać w domu przestrzegając przepisów antypandemicznych, co grozi śmiercią głodową, albo wyjść na ulice, aby szukać gdzieś chleba, ryzykując zarażeniem się lub zarażeniem innych” – stwierdził angolski duchowny.
Już od pewnego czasu wielu misjonarzy i pracowników organizacji charytatywnych alarmuje, że to co może naprawdę zabić Afrykańczyków to nie koronawirus, ale wirus głodu. Ks. Celestino Epalanga przyznał, że w stolicy kraju, Luandzie, widać coraz więcej ubóstwa i tylko wzmożona solidarność i pomoc żywnościowa ze strony władz może zapobiec śmierci głodowej wielu Angolczyków.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.