Pracodawca nie musi naliczać przychodu zatrudnionym, którym funduje badanie w celu wykrycia COVID-19 - podaje środowa "Rzeczpospolita".
"Trwa odmrażanie gospodarki, pracownicy wracają do biur, a pracodawcy inwestują w zabezpieczenia przed epidemią. Między innymi w testy na koronawirusa dla zatrudnionych osób. Mamy dla nich dobrą wiadomość: nie muszą naliczać przychodu i potrącać podatku badanym pracownikom" - pisze gazeta.
Wskazuje na odpowiedź resortu finansów, że badanie następuje w interesie pracodawcy, a po stronie pracownika nie powstaje wobec tego przychód.
"Ministerstwo powołało się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. K 7/13). Określono w nim, jakie kryteria muszą być spełnione, aby zakwalifikować przekazywane pracownikowi świadczenie jako jego przychód ze stosunku pracy. Po pierwsze, musi z niego korzystać dobrowolnie, bez żadnego przymusu ze strony firmy. Po drugie, powinno przynieść mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść. Po trzecie, korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnie" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
"Po czwarte, przekazane świadczenie musi być w interesie pracownika, a nie pracodawcy. I to ostatnie kryterium jest w tej sprawie decydujące. Wydatki na testy na koronawirusa wykonywane po to, aby zapewnić bezpieczeństwo w zakładzie pracy, są ponoszone przede wszystkim w interesie pracodawcy. Wobec tego pracownik nie uzyskuje przychodu - mówi "Rz" radca prawny i doradca podatkowy Mikołaj Jabłoński.
Podobnie będzie przy zakupach maseczek, przyłbic czy środków dezynfekcji. Pracodawca inwestuje w takie rzeczy po to, aby zapewnić załodze bezpieczne i higieniczne warunki. Taki obowiązek wynika z Kodeksu pracy. Pracownik nie uzyskuje z tego tytułu żadnych korzyści materialnych. Nie powinno być też wątpliwości przy rozliczaniu wydatków na testy i środki ochrony w podatkowych kosztach pracodawcy. Łatwo tu wskazać związek z działalnością gospodarczą, ponieważ tylko zdrowi pracownicy gwarantują jej prowadzenie - podkreślono w gazecie.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.