Charakter i warunki pracy w kopalniach sprzyjają rozprzestrzenianiu się koronawirusa - wskazał premier Mateusz Morawiecki, tłumacząc decyzję o wstrzymaniu wydobycia w 12 zakładach. Jak dodał, masowe badania górników mają na celu szybkie wznowienie przez nich pracy.
Decyzja o tym, by górnikom w czasie postoju wypłacać 100 proc. wynagrodzenia ma charakter ochronny - chodzi o ochronę sektora wydobywczego i elektroenergetycznego - mówił premier w wyemitowanej w środę rano rozmowie w Polskim Radiu Katowice.
We wtorek - dzień po ogłoszeniu decyzji o czasowym wstrzymaniu wydobycia w 12 kopalniach - szef rządu przyjechał do Katowic, by m.in. uczestniczyć w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego i spotkać się z górniczymi związkowcami. Dzień wcześniej liderzy górniczej i śląsko-dąbrowskiej "S" wysłali do premiera list, w którym m.in. postulowali, by to szef rządu - zamiast szefa MAP, wicepremiera Jacka Sasina - objął górnictwo swoim bezpośrednim nadzorem. Domagali się też wycofania decyzji o zatrzymaniu 12 kopalń, argumentując, że może to prowadzić do likwidacji kopalń i miejsc pracy. We wtorek, jeszcze przed spotkaniem z szefem rządu, w PGG uzgodniono zasady związane z przestojem.
Według danych trzech spółek węglowych - od początku epidemii potwierdzono ponad 5 tys. przypadków Sars-CoV-2 wśród górników. Pytany na antenie Radia Katowice o ogniska koronawirusa w kopalniach, premier zapowiedział, że rząd chce "w sposób uporządkowany" przebadać osoby pracujące w sektorze wydobywczym i w taki sposób ułożony został harmonogram badań, żeby móc przeprowadzić to w najbliższych tygodniach. Jak ocenił sytuacja w kopalniach jest szczególna i w ocenie epidemiologów charakter i warunki pracy górników sprzyjają rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
"A więc górnicy są szczególnie podatni na to rozprzestrzenianie, na zakażanie, ale bardzo dobrze, że trzymają też się w dobrym zdrowiu, nawet ci, którzy zostali zakażeni, ponieważ żaden z górników nie zmarł. To mnie bardzo cieszy, bo to oznacza, że postępujemy tutaj w sposób odpowiedzialny, prewencyjny, że liczba łóżek, która jest dostępna, liczba respiratorów - 85 proc. wolnych - to duży zapas wobec tych zagrożeń epidemicznych i zdrowotnych, które tutaj występują" - mówił.
Premier zaznaczył, że wstrzymanie wydobycia w kopalniach nie może oznaczać zaniechania zabezpieczenia technologicznego tych zakładów, jak wskazują związkowcy i eksperci. "Rzecz jasna, że tutaj wszelkie prace utrzymaniowe (), które są niezbędne, muszą być cały czas prowadzone" - powiedział i dodał, że będzie prosił o sprawozdania w sprawie utrzymania kopalń w ruchu.
Prowadzący rozmowę zapytał szefa rządu o decyzję o tym, że za czas postoju górnicy z zatrzymanych kopalń mają otrzymać 100 proc. wynagrodzenia. "Przede wszystkim tutaj mamy do czynienia z innym charakterem działań. Tutaj działania powiedziałbym dotyczą całego sektora jednocześnie oraz przyczyną główną i jedyną jest epidemia. Tymczasem w innych częściach Polski, w innych branżach, można powiedzieć przyczyny są głównie związane ze spadkiem przychodów, czyli są to przyczyny ekonomiczne, ekonomiczno-finansowe. Oczywiście pierwotną przyczyną jest koronawius, ale później przyczyną główną jest spadek przychodów" - mówił Morawiecki.
Na Śląsku - dodał szef rządu - prowadzone są działania "bezprecedensowe", których celem jest przebadanie w ciągu miesiąca, dwóch, wszystkich górników. Celem tego masowego testowania jest doprowadzenie do tego, by pracownicy sektora mogli jak najszybciej wrócić do pracy - mówił.
"Ten charakter płatności, o które pan redaktor zapytał, to bardziej jest +ochronne+, niż +postojowe+. To ochrona polskiego sektora wydobywczego, to ochrona polskiego sektora elektroenergetycznego, bardziej niż postojowe, jako ochrona miejsca pracy jako takiego" - przekonywał.
Pytany o negatywne opinie na temat Ślązaków i obwinianie ich o dużą liczbę zakażeń, Morawiecki podkreślił, że krytykowanie i piętnowanie z tego powodu kogokolwiek jest całkowicie nieuprawnione i niedopuszczalne. W jego opinii wynika to charakteru pracy w kopalniach i łatwego przenoszenia koronawirusa. Premier oświadczył, że stosowane są "najlepsze praktyki światowe", które mogą być zastosowane.
"Doprawdy nie należy używać tutaj takiego języka, który by w jakikolwiek sposób wskazywał na to, że mieszkańcy Górnego Śląska za cokolwiek tutaj odpowiadają. Wręcz przeciwnie - mieszkańcy Górnego Śląska zachowują się wyjątkowo odpowiedzialnie i dzięki temu ta trudna sytuacja tutaj zostanie tym szybciej opanowana" - ocenił.
Pytany, czy związku z możliwym nasileniem liczby zachorowań przewidywane jest wprowadzenie ponownych, bardziej restrykcyjnych obostrzeń, premier wyraził opinię, że sytuacja pogarsza się w innych regionach świata, a w Polsce i całej Europie "powoli się stabilizuje, powoli się normalizuje".
Zaznaczył, że epidemiolodzy przestrzegają przez jesienią i zimą, kiedy trzeba być gotowym na nowy atak koronawirusa. "Ale jesteśmy też o wiele, wiele bogatsi o ogromne doświadczenia tej pierwszej fazy walki z koronawirusem; wiemy jak tworzyć odpowiednie miejsca w izolatoriach, w szpitalach, mamy dużo dodatkowego sprzętu, dbamy teraz o to, żeby jak najwięcej produkcji tego sprzętu odbywała się w Polsce" - oświadczył.
"A więc jestem przekonany, że na ewentualną drugą falę, gdyby ona była, nie tylko będziemy lepiej przygotowani, ale że też całe społeczeństwo polskie zareaguje zdroworozsądkowo i w odpowiedni sposób - tak, że nie będziemy musieli wdrażać za wielu obostrzeń, że będziemy mogli dalej prowadzić działalność gospodarczą, usługową produkcyjną, biznesową" - mówił Morawiecki, przypominając, że kryzys zdrowotny związany z epidemią ma także oblicze ekonomiczne, dotykając niektóre kraje.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.