Prezydent Islandii Gudni Johannesson wywalczył reelekcję w sobotnich wyborach prezydenckich, zdobywając 92,2 proc. głosów - poinformowała w niedzielę islandzka komisja wyborcza, ogłaszając pełne wyniki wyborów głowy państwa.
Bezpartyjny Johannesson pokonał kandydata prawicy Gudmundura Franklina Jonssona, który otrzymał 7,8 proc. głosów.
Wynik Johannessona, drugi najwyższy w historii islandzkich wyborów, odzwierciedla bardzo wysokie poparcie, jakim cieszył się ten polityk w czasie pierwszych czterech lat swojej prezydentury. "Dla mnie ten rezultat to dowód, że większość moich współobywateli aprobuje moją koncepcję sprawowania urzędu" - powiedział prezydent w wywiadzie dla AFP. W swojej kampanii Johannesson kładł nacisk na swą polityczną neutralność i bezpartyjność.
Frekwencja wyborcza wyniosła w sobotę 66,9 proc. i była o ponad 8 punktów procentowych niższa niż w 2016 roku.
Choć islandzka konstytucja nie nakłada ograniczeń dotyczących liczby kadencji prezydenta - poprzedni szef państwa Olafur Grimsson sprawował urząd przez 20 lat - Johannesson zapowiedział, że nie zamierza rządzić więcej niż trzy kadencje. Prezydent ma ograniczone uprawnienia w Islandii, choć może zwoływać referenda.
Johannesson - z wykształcenia historyk, który popularność zdobył jako komentator w islandzkich mediach - został w 2016 roku najmłodszym w historii prezydentem kraju. Miał wówczas 48 lat.
Rekordzistką, jeśli chodzi o wynik w wyborach pozostaje Vigdis Finnbogadottir, pierwsza kobieta wybrana na prezydenta Islandii, która uzyskała 94,6 proc. głosów w 1988 roku. (PAP)
osk/ ap/
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.