Do radykalnego zaangażowania w przygodę świętości, jaką jest poszukiwanie w życiu prawdziwego skarbu wezwał Papież Franciszek. W rozważaniu przed południową modlitwą „Anioł Pański” komentował dwie ewangeliczne przypowieści, w których królestwo niebieskie przyrównane jest do skarbu ukrytego w roli i do drogocennej perły.
Ojciec Święty wskazał, że reakcja na odnalezienie skarbu i perły jest taka sama: rolnik i kupiec sprzedają wszystko, aby kupić to, na czym im najbardziej zależy. Porzucają tym samym swoje bezpieczeństwo materialne. W tym kontekście Franciszek zauważył, że przystęp do królestwa mają w pełni ci, którzy są gotowi postawić nań wszystko. „Budowanie królestwa wymaga bowiem nie tylko łaski Bożej, ale także aktywnej dyspozycyjności człowieka” – podkreślił Papież. Dodał, że wszystkiego dokonuje łaska, którą trzeba dyspozycyjnie przyjąć, a nie dawać jej odpór. Franciszek wskazał, że czyny obydwu odkrywców, którzy wyruszają na poszukiwanie, wyzbywając się swoich dóbr, by kupić to, co jest cenniejsze, są gestami stanowczymi i radykalnymi. „Jest to droga wyłącznie w jedną stronę, bez odwrotu. Co więcej, podjęta z radością, ponieważ obydwaj znaleźli skarb” – mówił Papież.
„Jesteśmy wezwani do przyjęcia postawy tych dwóch postaci ewangelicznych, stając się i my zdrowoniespokojnymi poszukiwaczami królestwa niebieskiego. Chodzi o porzucenie ciężkiego brzemienia naszych zabezpieczeń światowych, które przeszkadzają nam w szukaniu i budowaniu królestwa: żądzy posiadania, pragnienia zysku i władzy, myślenia tylko o sobie samych – mówił Ojciec Święty. – W naszych czasach życie niektórych ludzi może okazać się przeciętne i przygaszone, ponieważ prawdopodobnie nie wyruszyli na poszukiwanie prawdziwego skarbu: zadowolili się rzeczami pociągającymi lecz przemijającymi, lśniącymi, lecz zwodniczymi błyskotkami, ponieważ ostatecznie zostawiają w ciemnościach”.
Franciszek wskazał, że światło królestwa to nie sztuczne ognie, które trwają jedynie chwilę, ale prawdziwe światło, które towarzyszy nam całe życie. Zachęcał do codziennego poszukiwania skarbu królestwa niebieskiego, aby w naszych słowach i czynach objawiała się miłość, którą Bóg dał nam przez Jezusa.
„Królestwo niebieskie jest przeciwieństwem zbędnych rzeczy, które oferuje świat, jest przeciwieństwem życia banalnego: jest ono skarbem, który codziennie odnawia życie i otwiera je ku szerszym horyzontom. Ci, którzy znaleźli ten skarb, mają serce twórcze i poszukujące, które nie powiela, lecz dokonuje odkryć, wytyczając i podążając nowymi drogami, które prowadzą nas do miłości Boga, do kochania innych, do prawdziwego miłowania samych siebie. Znakiem tych, którzy idą tą drogą jest kreatywność. Ciągle szukają czegoś więcej – mówił Ojciec Święty. – Jezus, który jest ukrytym skarbem i drogocenną perłą może wzbudzić jedynie radość, całą radość świata: radość odkrycia sensu swego życia, radość z zaangażowania go w przygodę świętości”.
Ojciec Święty zaapelował do młodzieży, by wykazała się „fantazją miłości” w okazywaniu pamięci o osobach starszych i samotnych. Franciszek mówił o tym po modlitwie „Anioł Pański” w liturgiczne wspomnienie dziadków Jezusa, św. Anny i św. Joachima. Przypomniał, że drzewo pozbawione korzeni nie wzrasta i nie wydaje owoców.
KAI
DODANE 26.07.2020
AKTUALIZACJA 26.07.2020
Po modlitwie „Anioł Pański” Papież zachęcił młodych do okazania gestów czułości ludziom starszym, którzy mogliby być ich dziadkami, szczególnie tym, którzy są osamotnieni w swych domach i mieszkaniach, i od miesięcy nie widzą swych bliskich.
„Drodzy młodzi, każda z tych starszych osób jest waszym dziadkiem. Nie zostawiajcie ich samych! Wykażcie się fantazją miłości: zadzwońcie do nich, przeprowadźcie rozmowę wideo, wysyłajcie wiadomości, posłuchajcie ich i w miarę możliwości, respektując normy sanitarne, idźcie także odwiedzić – apelował Franciszek do młodych. – Uściskajcie ich. Oni są waszymi korzeniami. Drzewo oderwane od korzeni nie wzrasta, nie kwitnie i nie wydaje owoców. Dlatego tak ważna jest ta jedność i połączenie z waszymi korzeniami. To, czym drzewo zakwitło, bierze swój początek w tym, co ma pod ziemią – mawia poeta z mojej ojczyzny. Dlatego zachęcam was wszystkich do oklasków dla naszych dziadków.
Na koniec spotkania Ojciec Święty też wyraził zadowolenie z zawieszenia broni w Donbasie.Papież nawiązał do porozumienia w sprawie całkowitego przerwania ognia między wojskami ukraińskimi i prorosyjskimi separatystami. Zostało ono wypracowane 22 lipca w Mińsku przez negocjatorów z Ukrainy, Rosji i OBWE. Umowa wchodzi w życie od 27 lipca.
„Dowiedziałem się, że nowe zawieszenie broni dotyczące obszaru Donbasu zostało ostatnio uzgodnione w Mińsku przez trójstronną grupę kontaktową. Dziękując za ten znak dobrej woli, prowadzący do przywrócenia tak bardzo upragnionego pokoju w tym udręczonym regionie, modlę się, aby uzgodnione decyzje zostały w końcu wprowadzone w życie, także poprzez rzeczywisty proces rozbrojenia oraz usunięcie min – mówił Papież Franciszek. – Tylko w ten sposób możliwa jest odbudowa zaufania oraz postawienie podwalin pod pojednanie, tak bardzo konieczne i tak bardzo oczekiwane przez mieszkańców”.