Witold Dobrowolski, drugi z czterech Polaków zaginionych w czasie protestów w Mińsku, wyszedł w czwartek wieczorem na wolność z aresztu w podmińskim Żodzinie.
"Zostałem zatrzymany na ulicy w Mińsku 9 sierpnia wieczorem przez OMON" - powiedział PAP Dobrowolski.
Jak dodał, był bity przez funkcjonariuszy zarówno w trakcie zatrzymania, jak i potem - najprawdopodobniej na posterunku.Następnie został przewieziony konwojem do aresztu w Żodzinie.
Razem z nim, jak powiedział, został zatrzymany drugi Polak, Kacper Sienicki.
Mieszkańcy relacjonują, że nie słyszeli alarmów, kiedy dwa dni temu wybuchł pożar.
Bank centralny wskazał także, z jakich krajów napływały inwestycje do Polski.
"Ważne jest przekazanie przesłania prawdy i zgody, którego potrzebuje świat."