Były premier Tadeusz Mazowiecki, który we wtorek został doradcą strategicznym prezydenta, zadeklarował, że chce, by Pałac Prezydencki "godził, a nie konfliktował". Jak zapowiedział, będzie zajmował się zarówno sprawami wewnętrznymi, jak i zagranicznymi.
Mazowiecki w rozmowie z dziennikarzami po odebraniu nominacji powiedział, że przyjął propozycję prezydenta, ponieważ bardzo mu zależy na tym, aby prezydentura Bronisława Komorowskiego "była dobra, spełniała wszystkie zapowiedzi z orędzia".
Jak tłumaczył, chodzi zwłaszcza o to, by Pałac Prezydencki stał się miejscem spotkań Polaków, często o różnych poglądach. "Aby godził, a nie konfliktował" - powiedział były premier. "W tym duchu będę prezydentowi doradzał" - dodał.
Mazowiecki powiedział, że ma być strategicznym doradcą prezydenta. "Nie widzę jakiejś szczególnej dziedziny dla siebie, będą to zarówno problemy wewnętrzne, jak i zagraniczne" - mówił.
Pytany o swe plany, Mazowiecki powiedział, że chce doprowadzić "do dużego spotkania dotyczącego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce". Nie wykluczył, że z jego działalności będą wynikały inicjatywy legislacyjne prezydenta. "Mogą wynikać, ale to nie znaczy, że zawsze będą wynikały, bo przecież prezydent tylko wyjątkowo będzie inicjował ustawy" - powiedział.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.