Przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden w nowym nagraniu audio usprawiedliwił porwanie pięciu francuskich obywateli w Nigrze polityką Paryża wobec muzułmanów. Jego przesłanie do narodu francuskiego wyemitowała w środę telewizja Al-Dżazira.
Bin Laden zażądał od Francji wycofania sił z Afganistanu. "To niewłaściwe: okupować nasze kraje, zabijać kobiety i dzieci i oczekiwać, że będzie się żyło w pokoju i bezpieczeństwie" - oświadczył.
"Jedynym sposobem na zachowanie waszego bezpieczeństwa jest wycofanie się z wojny (byłego prezydenta USA George'a W.) Busha w Afganistanie" - powiedział szef terrorystycznej siatki. W Afganistanie stacjonuje ponad 3,7 tys. francuskich żołnierzy.
Bin Laden ocenił ponadto, że muzułmanie "mają prawo" odpowiadać przemocą na zakaz noszenia we Francji muzułmańskich zasłon. "Jeśli Francja ma prawo zakazać wolnym kobietom noszenia zasłon, to czy naszym prawem nie jest zmuszenie do wyjazdu waszych najeźdźców przez obcięcie im głowy?" - pytał lider Al-Kaidy.
W zamian za wypuszczenie siedmiu zakładników, w tym pięciu Francuzów, północnoafrykański odłam Al-Kaidy domagał się m.in. wycofania zakazu noszenia burek we Francji, uwolnienia bojowników oraz 7 milionów euro okupu. Zakładnicy są przetrzymywani od połowy września.
Jak twierdzą, żadna z polskich kopalń nie jest w stanie spełnić tych norm.
Zmusił astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do schronienia się w statku kosmicznym.
Egipt i ZEA są skłonne do udziału w powojennym systemie bezpieczeństwa w Strefie Gazy
Na tle reszty Europy jesteśmy rekordzistami - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
na wniosek bp. Romualda Kamińskiego, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej.