Neapol i jego okolice nie wytrzymują pod naporem drugiej fali pandemii.
Przed szpitalami ustawiają się kolejki pacjentów. Jak twierdzi br. Carlo Magnione, dyrektor katolickiego szpitala w Casorii pod Neapolem, przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim ujawniają się słabości systemu służby zdrowia.
Zdaniem włoskiego kamilianina, w Neapolu szwankuje centralny system przyjmowania do szpitala osób zarażonych koronawirusem. Są to problemy natury biurokratycznej. W jego szpitalu są wolne miejsca na oddziale Covid, ale pozostają niewykorzystane, bo nie ma jak przywieść chorych, jest zapaść w systemie pogotowia ratunkowego, ambulanse nie są gotowe do przewozu zarażonych. Jak podkreśla br. Magnione na problemy sanitarne, nakłada się też poważny kryzys społeczno-gospodarczy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.