Obrońca reprezentacji Tomasz Jodłowiec powiedział przed środowym meczem z Wybrzeżem Kości Słoniowej w Poznaniu, że nazwiska słynnych rywali nie spętają nóg polskim piłkarzom. "Nie położymy się przed nimi na boisku" - stwierdził 25-letni zawodnik.
W rankingu FIFA Polska zajmuje 69. miejsce (najniższe w historii), natomiast reprezentacja WKS plasuje się na 19. W kadrze afrykańskiego zespołu na mecz w Poznaniu znalazły się gwiazdy światowej piłki, m.in. Didier Drogba i Salomon Kalou (obaj Chelsea), bracia Yaya i Kolo Toure (obaj Manchester City), Gervinho (Lille) oraz Emmanuel Eboue (Arsenal).
"To są ludzie tacy sami jak my. Owszem, wiele osiągnęli w futbolu, ale to nie znaczy, że należy się przed nimi położyć. Reprezentacja Polski pokazywała w przeszłości, że potrafi stawić opór słynnym rywalom" - podkreślił w rozmowie z PAP Jodłowiec, którego zdaniem nie należy się sugerować ośmioma kolejnymi meczami kadry bez zwycięstwa.
"Obecnie nasza drużyna jest krytykowana, ale myślę, że przyjdzie taki czas przed finałami Euro 2012, kiedy wszystko wróci na właściwe tory" - dodał.
Mecz z WKS odbędzie się na nowej murawie przebudowanego Stadionu Miejskiego - arenie Euro 2012. Jodłowiec jest jednym z piłkarzy, którzy mieli już okazję grać na tym stadionie. W minioną środę w zaległym meczu ekstraklasy jego Polonia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Lechem 2:2.
"Cieszę się, że ten mecz był przełożony. Gdyby odbył się w pierwotnym terminie (19 września - PAP), nie wystąpiłbym z powodu kontuzji. A tak miałem okazję poznać nową murawę na stadionie w Poznaniu i atmosferę tego obiektu. Z Lechem nie udało mi się wygrać. Mam nadzieję, że po meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej będę miał więcej powodów do radości" - przyznał zawodnik, który połowę rundy jesiennej opuścił z uwagi na liczne problemy zdrowotne.
Latem cierpiał na tajemniczą niedrożność jelit, a później pauzował m.in. z powodu bólu w kolanie.
"Przez problemy z układem pokarmowym czułem się osłabiony, czego efektem była następna kontuzja, tym razem bardziej +piłkarska+. Na szczęście teraz wszystko jest w porządku" - podkreślił 12-krotny reprezentant Polski.
Jodłowiec gra ostatnio co trzy dni, ale nie narzeka na przemęczenie. Wręcz przeciwnie.
"Nie mam żadnych problemów z siłami. Szczerze mówiąc, granie co trzy dni jest mi... bardzo potrzebne. Po długim rozbracie z futbolem wracam do dawnej formy właśnie dzięki częstym występom. Ja już wystarczająco odpocząłem w tym sezonie. Nie mam prawa narzekać, zresztą bardzo się cieszę się z powołania do kadry. Miło mi, że trener Smuda wciąż wierzy we mnie. To dla mnie najlepsza motywacja do nadrabiania zaległości" - zakończył obrońca reprezentacji.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.