Ponad jedna trzecia osób w Wielkiej Brytanii, którym podano szczepionkę Pfizer/BioNTech przeciw Covid-19, miała drobne efekty uboczne, takie jak ból wokół miejsca zastrzyku - wynika z opublikowanego w czwartek badania brytyjskiej służby zdrowia.
Wraz z rozpoczęciem szczepień, co nastąpiło 8 grudnia 2020 roku, służba zdrowia zwróciła się do osób zaszczepionych o raportowanie samopoczucia poprzez specjalną aplikację. Jak do tej pory zrobiło to ponad 275 tys. osób, z czego jak zaznaczono, dużą część stanowią pracownicy medyczni, więc nie jest to reprezentatywna próba.
Przeanalizowano reakcje prawie 36 tys. osób, z których 23,3 tys. otrzymało jedynie pierwszą dawkę, a 12,4 tys. - obie. Wszystkie zaszczepiono w grudniu, gdy w użyciu była tylko szczepionka firm Pfizer i BioNTech.
Z badania wynika, że 37 proc. raportujących doświadczyło miejscowych efektów ubocznych, takich jak ból lub obrzęk w pobliżu miejsca wstrzyknięcia, po pierwszej dawce, a wśród osób, które otrzymały dwie dawki, ten odsetek wzrósł do 45 proc. Natomiast u 14 proc. w ciągu siedmiu dni od przyjęcia pierwszej dawki wystąpił co najmniej jeden skutek uboczny dotyczący całego organizmu taki jak gorączka, bóle lub dreszcze, a po przyjęciu drugiej dawki odsetek ten wzrósł do około 22 proc. Wszystkie te efekty uboczne ustąpiły w ciągu kilku dni.
Tymczasem jak podał w czwartek po południu brytyjski rząd, liczba osób zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki wzrosła do 10,49 mln, zaś drugą - do 502 tys. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano 915 zgonów, co jest pierwszym przypadkiem od 5 stycznia, by bilans niedotyczący dni weekendowych był niższy niż tysiąc. Wykryto także 20 634 nowe zakażenia, co jest zbliżoną liczbą do tych z ostatnich kilku dni. Dotychczasowy bilans epidemii w Wielkiej Brytanii to 3 892 459 wykrytych zakażeń i 110 250 zmarłych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.