Możemy dziś z dumą mówić o pojednaniu polsko-niemieckim - podkreślił w środę w Darmstadt prezydent Bronisław Komorowski. Ocenił też, że powstanie w tym mieście 30 lat temu Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej było wielką i odważną inwestycją w przyszłość.
W środę prezydenci Bronisław Komorowski i Christian Wulff biorą udział w uroczystościach z okazji 30. rocznicy powstania placówki.
Komorowski podkreślił, że Polska i Niemcy odbyły "długą, trudną drogę, wyruszając z mrocznej, głębokiej doliny", ale teraz są "blisko momentu, kiedy z satysfakcją będziemy mogli powiedzieć, że osiągnęliśmy to, o czym niektórym zdarzało się marzyć". "O czym niektórzy mieli odwagę powiedzieć, że to jest ważne - mam na myśli tych, którzy marzyli nie tylko o wolności, o zjednoczeniu narodowym, ale również o pojednaniu i współpracy polsko-niemieckiej" - kontynuował polski prezydent.
W ocenie Komorowskiego, powstanie Instytutu 30 lat temu było wielką i odważną inwestycją w przyszłość, gdyż działo się to w momencie szczególnym: "kiedy Polska cierpiała z powodu braku suwerenności, braku demokracji, kiedy w Polsce, ale i w Niemczech wschodnich stały obce wojska, kiedy Berlin był podzielony murem, kiedy Niemcy byli podzieleni i cała Europa była również podzielona".
Komorowski podkreślił, że wtedy w Polsce powstał 10-milionowy ruch Solidarności i zabłysło światełko nadziei "na wolność wspólną i Polaków, i Niemców, i wielu innych narodów całej Europy Środkowo-Wschodniej".
Zdaniem polskiego prezydenta, dziś możemy z dumą mówić o wielkich dokonaniach, o pojednaniu polsko-niemieckim, o obaleniu muru berlińskiego, o integracji Europy. "Możemy z dumą mówić o przyszłości relacji polsko-niemieckich lokowanych w ramach procesu pogłębiającej się współpracy, integracji europejskiej" - powiedział Komorowski.
Przypomniał, że przy wejściu do niemieckiego Bundestagu stanął pomnik polskiej Solidarności w postaci fragmentu muru Stoczni Gdańskiej, muru, przez który przeskoczył w 1980 roku Lech Wałęsa, "skacząc ku polskiej wolności, ale także ku zmianom w całej Europie". Te słowa prezydenta zostały nagrodzone brawami.
"My, Niemcy, nie powinniśmy nigdy zapominać, że wolnościowe ruchy w ostatnim stuleciu, po strasznych wojnach, rozpoczęły się w Polsce. To Polsce w znacznej mierze zawdzięczamy jedność Europy i jedność Niemiec" - powiedział w środę prezydent Niemiec ChristianWulff.
Zdaniem niemieckiego prezydenta Instytut "wykonał dobrą, wstępną pracę na rzecz postępu w procesie pojednania poprzez literaturę, przygotowując dialog i porozumienie".
Według Wulffa dopełnienie pojednania z Polską pozostaje dla Niemiec historycznym zadaniem.
Poinformował, że 3 grudnia odwiedzi Polskę i wspólnie z Komorowskim weźmie udział w uroczystościach z okazji 40-lecia wizyty ówczesnego kanclerza RFN Willy'ego Brandta w Polsce. Wtedy to szef rządu niemieckiego oddał pamiętny hołd, klękając przed pomnikiem ofiar getta warszawskiego i przepraszając tym samym za zbrodnie, jakich jego rodacy dokonali na Żydach.
Prezydent Niemiec podkreślił, że jednym z elementów współpracy polsko-niemieckiej powinna być również intensyfikacja współpracy na wschodzie Europy. "Kiedy Polska przystąpiła do NATO i UE zakończył się pewien etap i teraz należałoby rozszerzyć naszą współpracę także na partnerów na wschodzie Europy, którzy oczekują tego, aby silniej włączyć ich do życia Europy" - powiedział.
Wśród tych krajów Wulff wymienił Ukrainę, Białoruś, Mołdawię, Gruzję.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.