Historię opowiedział bp Atanasios Firas Dardar, który rozmawiał z szyicką dziewczynką, przychodzącą codziennie pomodlić się do kościoła Najświętszego Serca w Basrze. "Ta Pani nigdy nie wypuściła mnie z pustymi rękami" - zapewniła go Sara.
Swoją opowieścią biskup podzielił się z Luką Geronico, dziennikarzem największego włoskiego dziennika katolickiego "Avvenire".
Basra to drugie co do wielkości miasto Iraku; leży na południu państwa w pobliżu Zatoki Perskiej, kilka kilometrów od granicy z Kuwejtem. W przeważającej większości zamieszkana jest przez ludność szyicką.
Codziennie rano do miejscowego kościoła Najświętszego Serca przychodzi ok. 12-letnia dziewczynka. Wchodzi po cichutku i w milczeniu kieruje się do groty lurdzkiej w świątyni. Zatrzymuje się na chwilę modlitwy, codziennie zapala świecę, a na koniec całuje figurę Maryi. A potem, nadal w milczeniu, odchodzi.
Tych wizyt nie mógł nie zauważyć bp Dardar, wikariusz patriarchalny syryjskich katolików Basry. "Jak się nazywasz?" - zagadnął dziewczynkę. "Sara" - odpowiedziała 12-latka, która zarabia na życie, sprzedając plastikowe torby robiącym zakupy na jednym z wielu bazarów w Basrze. "Gdzie mieszkasz?" - dopytywał bp Atanasios. "Jestem z Abo Sker", czyli jednej z najbardziej popularnych dzielnic szyickich Basry. "Także z ubrania widać, że dziewczynka jest szyicką muzułmanką, która... codziennie modli się w kościele katolickim" - pisze L. Geronico.
"Nie wiem dobrze, kim jest Maryja. Ale ta kobieta nigdy nie wypuszcza mnie z pustymi rękami" - opowiedziała biskupowi Sara. Ten postanowił opublikować tę historię razem ze zdjęciem uśmiechniętej dziewczynki na swoim koncie na Facebooku. "Spontaniczna wiara tego dziecka reprezentuje wiarę każdego człowieka, który zaufał Bogu" - skomentował bp Dardar.
"Ta wiara na głębokim południu szyickim już nie ma granic - jest wielu muzułmanów, którzy modlą się do Maryi" - pisze dziennikarz "Avvenire". "Nie jest już niczym dziwnym, że szyici uczestniczą w świętach dedykowanych Matce Bożej. Ludowy kult zdaje się rozpalać na wieść o wizycie papieża Franciszka w Iraku. W Nadżafie, świętym mieście szyickich muzułmanów, papież Franciszek spotka się z wielkim ajatollahem Ali al-Sistanim, przywódcą irackich szyitów. W Ur Chaldejskim, na terytorium diecezji Basra, przewidziano spotkanie międzyreligijne w miejscach związanych z Abrahamem".
Biskup Dardar tłumaczy symbolikę papieskiej wizyty w Iraku: "Papież przywiezie trzy gałązki oliwne. Pierwsza jest jak tlen dla chorego: papież pomoże chrześcijanom pozostać częścią ludu irackiego. Ich liczba wciąż się zmniejsza - została zredukowana do ok. 300 rodzin, czyli nie więcej niż 1.500 wiernych, wliczając prawosławnych, Ormian i protestantów. Druga gałązka będzie służyć współistnieniu wszystkich religii, dlatego Franciszek odwiedzi Ur - ojczyznę wszystkich wierzących. Trzecia gałązka dotyczy całego Iraku, którego wizerunek na świecie został oszpecony przez Państwo Islamskie, a teraz, dzięki tej wizycie, poszukiwać będzie nowej kultury współistnienia".
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.