PiS ma największy elektorat negatywny - wynika z badania CBOS - 44 proc. osób deklarujących udział w wyborach nie wyobraża sobie, aby oddać głos na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.
CBOS zapytał osoby deklarujące udział w wyborach, na którą z partii na pewno nie zagłosowałyby. 44 proc. nie wyobraża sobie, aby poprzeć PiS, 35 proc. - Samoobronę, 19 proc. - LPR. Również 19 proc. wyborców wyklucza głosowanie na PO, a 17 proc. - na SLD.
Od Ruchu Poparcia Palikota dystansuje się 14 proc. badanych. 8 proc. respondentów to zdeklarowani przeciwnicy PSL.
W porównaniu z ubiegłym rokiem elektorat negatywny PiS zmniejszył się o 1 punkt procentowy, PO - wzrósł o 5 pkt proc., SLD - spadł o 3 pkt proc., a PSL - wzrósł o 2 pkt. proc.
PO i PiS mają najbardziej zdecydowany elektorat - wynika z sondażu CBOS, które badało również stałość decyzji wyborczych Polaków. Średnie deklarowane przez zwolenników tych partii prawdopodobieństwo poparcia ich w wyborach wynosi: 86 proc. dla elektoratu PO i 85 proc. w przypadku zdeklarowanych wyborców PiS. Całkowitą pewność poparcia każdej z tych partii w wyborach deklarował co drugi zwolennik PiS (50 proc.) i prawie co drugi zdeklarowany sympatyk PO (47 proc.).
Obie partie mają też najmniejszy spośród wszystkich ugrupowań tzw. miękki elektorat, czyli wyborców zakładających bardzo duże - co najmniej 50-procentowe prawdopodobieństwo wycofania swego poparcia i zmian preferencji politycznych (odpowiednio: 12 proc. i 11 proc.).
Trzecie miejsce pod względem stałości elektoratu zajmuje SLD. Średnie deklarowane prawdopodobieństwo poparcia Sojuszu w wyborach wynosi obecnie 82 procent. Ze stuprocentową pewnością Sojusz chce poprzeć 43 proc. elektoratu tego ugrupowania.
Z kolei spośród elektoratu PSL tylko 25 proc. zapewnia u niezmienności poparcia. Drugie tyle stanowi tzw. miękki elektorat.
CBOS badał też, jakie ugrupowania wyborcy uważają za alternatywę w stosunku do obecnych preferencji wyborczych. Ośrodek pytał wyborców, na jakie ugrupowanie głosowaliby, gdyby można było poprzeć w wyborach nie jedną, a dwie partie. 21 proc. badanych wskazało SLD, 12 proc. - PSL, 9 proc - PO, a 5 proc. - PiS.
Jak odnotowuje CBOS, SLD stanowi alternatywę dla szczególnie dużej rzeszy wyborców PO. Obecnie w partii Grzegorza Napieralskiego alternatywy dla PO upatruje prawie co trzeci wyborca Platformy (32 proc.), podczas gdy półtora roku temu odsetek ten wynosił 20 proc.
Z kolei PO, oprócz elektoratu SLD, jest główną partią alternatywną dla zdeklarowanych wyborców koalicyjnego PSL (30 proc.) - odnotowuje ośrodek. Możliwość głosowania na PSL zakłada natomiast 13 proc. wyborców PO.
Badanie przeprowadzono w dniach 7-13 października br. na liczącej 1035 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.