Rola katolików w polityce, zaangażowanie na rzecz drugiego człowieka, wolność promowania przekonań religijnych, obrona przed manipulacją i prawo do stanowczych postaw w fundamentalnych sprawach – to najważniejsze kwestie poruszane podczas pierwszego dnia III Międzynarodowego Kongresu „Katolicy i Polityka – szanse i zagrożenia”, który odbywa się w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Spotkanie rozpoczęto od wspólnej Mszy świętej, której przewodniczył bp Antoni Pacyfik Dydycz. Po Eucharystii otwarcia konferencji dokonał rektor Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej o. dr Krzysztof Bieliński CSsR. Redemptorysta, witając wykładowców oraz słuchaczy z Polski i świata, podkreślił, że to już trzeci międzynarodowy kongres, organizowany przez środowisko akademickie uczelni we współpracy z ośrodkami naukowymi z Polski i za granicy.
– Dzisiaj w sposób szczególny mamy zająć się polityką w odniesieniu do katolików. To co nas nurtuje to problem obecności i nieobecności katolików w polityce – mówił rektor.
„Katoliku zaangażowany w polityce, bądź naprawdę sobą we wszystkich przejawach twego życia i postępowania; bądź sobą: koherentny i świadomy swego specyficznego powołania do apostolstwa” – powiedział kard. Zenon Grocholewski. Prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej, który wystąpił za pośrednictwem połączenia internetowego rozwinął zagadnienie „Kościół katolicki a polityka”, odwołując się do „Noty Doktrynalnej” Kongregacji Nauki Wiary z 2002 roku.
– W dzisiejszych społecznościach panuje zamieszanie, gdy chodzi o spojrzenie na politykę i w związku z tym także poważne zagrożenie dobra wspólnego i prawdziwego dobra osoby ludzkiej ze strony uprawiających politykę – mówił (więcej).
„Państwo nie może pozostać obojętne wobec przekonań swoich obywateli” – powiedział prof. Andrei Marga. Gość z uniwersytetu w Rumunii podkreślił, że współczesność, zarówno w Europie, jak i w Ameryce, poprzedził wielowiekowy rozdział religii od państwa. Dodał, że religię uważa się za sprawę wolności sumienia, która dotyczy prywatnego życia człowieka, podczas gdy państwo polega na zarządzaniu w interesie publicznym, neutralnym wobec prywatnych przekonań obywateli. – Współczesne państwo zakłada ten rozdział i uznaje, że działania w interesie publicznym posiadają źródła świeckie, natomiast ludzie mają nieograniczoną wolność promowania swoich przekonań religijnych w swoim życiu prywatnym i w miejscach kultu – podkreślił (więcej).
„Większość współczesnych katolików amerykańskich, włączając w to tzw. 'katolickich' biskupów i liderów edukacyjnych skłania się ku protestantyzmowi” – powiedział wykładowca jednego z amerykańskich uniwersytetów prof. Peter Redpath. Gość z USA starał się odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego współcześni politycy katoliccy w Ameryce są tak słabi i mało skuteczni?
Profesor Redpath przypomniał, że od strony historycznej Stany Zjednoczone były założone jako państwo protestanckie. – Niezależnie od tego, co twierdzi Barack Obama, nawet dzisiaj USA jest kulturowo, co prawda nie zeświecczonym, lecz protestanckim państwem. Katolicy pojawili się późno jako siła na amerykańskiej scenie politycznej. Spędzili oni większość dwudziestego wieku próbując wydostać się z getta, w którym kultura amerykańska zwykła umieszczać nowych imigrantów oraz próbując stać się liczącą się siłą w polityce – mówił.
„Enwironmentalizm stał się nową religią światową” – podkreślił Damien Tudenhope z Australii. Poinformował, że Zieloni w Australii chcą legalizacji małżeństw tej samej płci. Chcą również, aby wszystkie osoby dorosłe, „bez względu na orientację seksualną i tożsamość płciową”, miały prawo do adopcji i wychowania dzieci, do sztucznego zapłodnienia i zapłodnienia pozaustrojowego „in vitro”.
– Zieloni proponują, aby „ludzie mieli prawo do określenia własnej tożsamości seksualnej”. Skutkiem tego oczywiście płeć stałaby się bez znaczenia. Chociaż Zieloni są zdecydowanie przeciwni karze śmierci w każdym przypadku, to jednak popierają aborcję. Zieloni od dawna promują eutanazję. Zieloni chcą zalegalizować prostytucję. Brzmi to dosyć dziwnie, jako że zapis ten znajduje się w ich programie w części poświęconej „trosce o ludzi” i „o kobiety” – wyliczał (więcej).
„Naszym obowiązkiem jest oddać państwu dobrą pracę, której motywem nie jest ideologia, partia, dogmat, czy nawet wiara, lecz sprawiedliwość, prawo i dobro wspólne” – powiedział Scott Bloch Doradca byłego prezydenta USA Georga Busha. Podkreślił, że należy postawić pytanie, czy z podjęciem przez katolików służby społecznej wiąże się jakieś ryzyko, a jeśli tak, to czy jest ono tego warte. Według prelegenta problem polega na tym, czy katolicy w ogóle mogą zaangażować się w politykę, a kiedy już się zaangażują, to czy mogą uczynić to w sposób, który autentycznie będzie obejmował zarówno porządek polityki, jak również porządek wiary.
„Ruch pro-life jest „światłem dla świata” w „trzeciej wojnie światowej” – powiedział w Toruniu John Smeaton podczas swego wykładu pt. „Katolicy i polityka w Anglii na przykładzie ruchu pro-life”. Dyrektor Fundacji Ochrony Dzieci Nienarodzonych w Wielkiej Brytanii jest gościem III Międzynarodowego Kongresu „Katolicy i Polityka – szanse i zagrożenia”.
Wystąpienie Smeatona dotyczyło działalności ruchu pro-life, który, jak zaznaczył, łączy w sobie jednoznaczną i konsekwentną obronę prawa do życia z niepodważalną prawdą o jego przekazywaniu poprzez akt małżeński.
Prelegent podkreślił, że w obronę życia nienarodzonych włączają się nie tylko katolicy, ale także ludzie innych wyznań, a nawet niewierzący. – Osoby te hołdują prawdzie o przekazywaniu ludzkiego życia podczas aktu małżeńskiego, bronią niewinnych i bezbronnych oraz stoją na straży fundamentalnych zasad moralnych. Obserwowany atak na życie z kolei jest niczym innym, jak tylko wynikiem błędu antropologicznego, a ściślej mówiąc błędnego ujęcia ludzkiej seksualności – powiedział.
Smeaton uważa, że wypaczone rozumienie aktu seksualnego, którego konsekwencją jest tzw. nastawienie antykoncepcyjne, stoi u podstaw dominującej w dzisiejszym świecie kultury śmierci.
Gość Kongresu wyliczał rozmaite konsekwencje, jakie wynikają z pro-aborcyjnego lobby, z lansowania eutanazji, antykoncepcji, czy też zgody na przeprowadzanie badań na ludzkich embrionach. Z drugiej strony podkreślił wagę organizacji broniących ludzkiego życia, podkreślił ich skuteczność i podał przykłady zwycięstwa nad złem. Ponadto wskazał na szereg niekonsekwencji i sporów, jakie powstały na gruncie ideologii przeciwko życiu.
John Smeaton podał przykład Irlandii Północnej, która stawiła opór presji rządu Wielkiej Brytanii oraz wymogom Unii Europejskiej i nie dała przyzwolenia na stosowanie aborcji. Najbardziej przerażające według niego jest to, że nawet hierarchowie Kościoła katolickiego oraz inni ludzie uważający się za katolików, są gotowi pójść na ustępstwa i wypracować kompromis w kwestii dopuszczalności aborcji, eutanazji, antykoncepcji. – Nazywam to nieposłuszeństwem wobec Magisterium, co z kolei jest niczym innym, jak tylko wpływem szatana – dodał.
Smeaton w swoim podjął także kwestię obrony prawa rodziców do decydowania o charakterze i formie kształcenia swoich dzieci, które jest notorycznie łamane. Dzieje się to np. poprzez nakłanianie uczniów poniżej 16 roku życia – bez wiedzy i zgody ich rodziców – do stosowania antykoncepcji oraz do wykonywania aborcji. – Obecna na całym świecie kampania zła ma wielu zwolenników, ale także – co daje wielką nadzieję – wielu przeciwników. Ruch pro-life, który zrzesza obrońców życia jest „światłem dla świata” w tej „trzeciej wojnie światowej”.
Smeaton jest wiceprezesem Międzynarodowej Federacji Prawa do Życia. Wraz ze swoją żoną koordynuje program adresowany do rodziców „Uczmy nasze dzieci o ludzkiej płciowości. Spotkanie i wyzwanie”. W celu udoskonalenia tego projektu współpracował z Papieską Radą ds. Rodziny.
Drugi dzień kongresu odbędzie się w sobotę 27 listopada. Rozpocznie go Eucharystia pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Suskiego.
Uczestnicy przez dwa dni wysłuchają aż dwunastu wykładów, a także wezmą udział w dyskusjach panelowych. III Międzynarodowy Kongres „Katolicy i Polityka – szanse i zagrożenia” jest organizowany we współpracy z Katedrą Filozofii Kultury KUL oraz International Gilson Society.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.