O aktywną i długofalową politykę rodzinną zaapelowali dziś członkowie Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski w liście otwartym do posłów
W dokumencie przypominają, że minęły już dwa lata od podpisania przez tę Komisję Deklaracji ws. polityki rodzinnej, a nadal postulaty w niej zawarte nie zostały zrealizowane. List do posłów podpisali Joanna Krupska, Antoni Szymański i Paweł Wosicki, członkowie zespołu ze strony kościelnej.
Sygnatariusze listu wskazują na kilka niepokojących zjawisk – niską dzietność polskich rodzin, która nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń – obecnie wskaźnik wynosi 1,39. Zagrożenie ubóstwem rodzin wielodzietnych – ponad 45 proc. rodzin z czworgiem i więcej dzieci żyje poniżej relatywnej granicy ubóstwa (ich dochód na osobę mniejszy niż 50 proc. średniej krajowej), największe w skali Europy ubóstwo polskich dzieci i najmniejszy w skali Europy procent PKB, jaki państwo przekazuje na rzecz pomocy rodzinie z dziećmi. Jednocześnie zmniejsza się liczba dzieci – o 400-500 tys. rocznie – którym przysługują zasiłki rodzinne, a zwiększa się liczba rozwodów i separacji (w ostatnich latach 70 tys. rocznie). Istnieje też swego rodzaju zachęta do samotnego rodzicielstwa, dzieci samotnych rodziców mają pierwszeństwo w kolejce do przedszkoli, samotni rodzice mogą też rozliczać się z podatków razem z dziećmi.
– Polska oszczędza na dzieciach, budując ich kosztem stadiony narodowe i zapominając, że jedna trzecia polskich dzieci wychowuje się w rodzinach wielodzietnych – powiedział Antoni Szymański, członek Zespołu ds. Rodziny podczas konferencji prasowej w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.
Teresa Kapela, ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus przypomniała, że Unia Europejska pozostawia kwestię polityki rodzinnej w gestii poszczególnych państw członkowskich. Niestety, działania Polski w tym zakresie znacznie się różnią od unijnych standardów – na niekorzyść. W pozostałych krajach kładzie się nacisk na zapewnienie rodzinom czasu na wychowanie dzieci, wspiera się je finansowo i zapewnia usługi wspierające wychowanie. W Polsce zwraca się uwagę jedynie na usługi wspierające wychowanie dzieci. – Powstaje sytuacja, gdy rodzice nie mają wyboru między wychowywaniem dzieci w domu a oddaniem ich do przedszkola – podkreśliła.
Karolina Elbanowska, ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców zwróciła też uwagę na problem rodzin wcześniaków. Dzieci, które urodziły się przed czasem, wymagają szczególnej opieki i kontroli medycznych. Niestety matki otrzymują urlop macierzyński od chwili urodzenia dziecka. Zdaniem Elbanowskiej, powinny mieć zwolnienie lekarskie do czasu rozwiązania w terminie, a dopiero potem urlop macierzyński.
Marcin Przeciszewski mówił o faktycznej dyskryminacji rodzin wielodzietnych w Polsce, które jest widoczne m. in. w kontekście systemu podatku VAT. Rodzina z większą liczbą dzieci kupuje więcej produktów, więc oddaje do kasy państwa znacznie więcej podatku VAT, niż rodzina z mała ilością dzieci. Zwrócił też uwagę, że polityka rodzinna nie może być utożsamiana z polityką socjalną. Socjalna polega bowiem na wspieraniu najuboższych, a rodzinna wspiera rodziny nie z powodu ubóstwa, lecz dlatego, że stan rodzin (oraz ich dzietność) w danym kraju ma decydujące znaczenie dla jego przyszłości. Inwestowanie w rodzinę jest więc najlepszą z możliwych inwestycją w przyszłość państwa, jak i jego gospodarki. Dodał, że grożący Polsce w najbliższych latach kryzys systemów emerytalnych, może być uniknięty jedynie drogą zwiększenia dzietności rodzin. A do tego niezbędne są długofalowe programy polityki rodzinnej.
Ważne jest także – jak podkreślała Karolina Elbanowska – wprowadzenie możliwości wspólnego rozliczania się z podatków rodziców razem z dziećmi. Obecnie taką możliwość rozliczania się z dzieckiem mają jedynie samotni rodzice.
Wśród rozwiązań problemów rodzin wielodzietnych uczestnicy konferencji podawali też zwiększenie progu uprawniającego do zasiłku rodzinnego i zwiększenie wysokości samych zasiłków. Zwracali uwagę na konieczność mediacji w procesach rozwodowych oraz poradni małżeńskich i przedmałżeńskich.
Pytani przez dziennikarzy o to, skąd rząd ma brać środki na politykę rodzinną, członkowie Zespołu ds. Rodziny wskazywali na nierówny podział środków przeznaczanych na pomoc socjalną. Ogromna część przeznaczana jest na młodych rencistów i emerytów, którzy po 15 latach pracy przechodzą na emeryturę – podkreślał Paweł Wosicki. Za to kobieta, która wychowała 6-8 dzieci – więc nie pracowała zawodowo poza domem – nie ma emerytury, natomiast jej dzieci pracują na emerytury dla innych.
– Do emerytur są zasiłki pielęgnacyjne i nikomu to nie przeszkadza, za to „becikowe” wzbudziło prawdziwą burzę medialną – ubolewała Elbanowska. – Mamy w Polsce etos emerytów, ale jednocześnie istnieje stereotyp mówiący, że pomoc rodzinie wielodzietnej to coś złego, to wspieranie patologii – dodała.
Deklaracja w sprawie polityki rodzinnej została podpisana przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski 19 listopada 2008 roku, ale jej postanowienia do dziś nie zostały spełnione. Za priorytety uznano w dokumencie zwiększenie nakładów z budżetu państwa na rodzinę, umożliwienie rodzicom połączenia ich ról rodzinnych i zawodowych, pomoc materialną dla rodzin wielodzietnych, rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi, przeciwdziałanie kryzysom i rozpadowi rodzin, ochronę przed przemocą, rozwijanie rodzinnych form opieki nad dziećmi pozbawionymi opieki rodziców biologicznych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.