Na Filipinach rozpoczął się proces beatyfikacyjny zakonnika porwanego, torturowanego i zabitego przez islamistów. Klaretyński misjonarz o. Rhoel Gallardo zginął 21 lat temu z rąk terrorystów z Grupy Abu Sajjafa, walczącego o niepodległe państwo muzułmańskie na południu Filipin.
21 marca 2000 r. zaatakowali oni szkołę prowadzoną przez misjonarzy klaretynów we wsi Tumahubong na wyspie Basilan oraz porwali jej dyrektora 34-letniego o. Gallardo, nauczycieli i ponad 50 uczniów. 3 maja 2000 r. zakonnik zginął podczas wymiany ognia między porywaczami i siłami bezpieczeństwa, które próbowały uwolnić porwanych. Śmierć poniosło również 3 nauczycieli i 5 dzieci.
Otwarcie diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego odbyło się 3 maja w kościele parafialnym w Tumahubong. Ordynariusz tamtejszej prałatury terytorialnej Isabela bp Leo Dalmao, który także jest klaretynem, odprawił Mszę św., w czasie której powiedział, że „męczeństwo jest darem danym tym, którzy są go godni w oczach Boga”.
Z kolei prowincjał klaretynów o. Elias Abuyan Jr. wskazał, że o. Gallardo zrezygnował z lukratywnej kariery i sam zgłosił się do pracy w wiosce Tumahubong. Jego życie było ciągłym poszukiwaniem Boga i Jego ludu. Był człowiekiem modlitwy i prostoty, prawdziwym pasterzem, troszczącym się o swą trzodę. Także w czasie 43 dni niewoli „szukał swoich owiec”, a szczególnie nauczycielek, które terroryści oddzielili od porwanych mężczyzn. Za każdym razem, gdy pytał o nie, był przez porywaczy karany. O. Abuyan podkreślił, że kandydat na ołtarze „stawał w obronie Boga i był Mu wierny, aż do ostatniej kropli krwi”, gdy odmówił wyrzeczenia się wiary.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"