Z Demokratycznej Republiki Konga znów docierają wiadomości o pogromach ludności cywilnej. Doszło do nich we wschodnich regionach tego kraju: Północnym Kiwu i Ituri. Wśród 50 ofiar jest między innymi anglikański pastor. Do ataku doszło w nocy 31 maja.
Zdaniem kongijskiej armii sprawcami tych rzezi jest islamistyczne ugrupowanie Zjednoczone Siły Demokratyczne, związane z tak zwanym Państwem Islamskim. Szacuje się, że w ubiegłym roku ugrupowanie to zabiło w tym kraju ponad 850 osób.
Prezydent Felix Tshisekedi obiecał, że rozprawi się z islamistami. Z tego względu w regionach Północne Kivu i Ituri od 1 maja obowiązuje stan wojenny.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.