Reklama

Spokojnie, to tylko... prześladowania

Dziś jeszcze nie, ale może niebawem znów śpiewać będziemy „w ojczyźnie wolność racz nam zwrócić Panie”.

Reklama

Ofensywa środowisk genderowych trwa. W ostatnich dniach widać to w sprawie tak zwanego Raportu Maticia, zakusach ekspertów ONZ i paru innych, także na naszym rodzimym podwórku. A jako że w tle pojawiają się pomysły kar dla tych, którzy nie zamierzają udawać, że nie podzielają takiej wizji człowieka, można już śmiało powiedzieć, że nie jest to atak na nasze wartości, ale na nas samych. Na nasze prawo do posiadania własnych poglądów, prawo do ich artykułowania, do wychowywania w ich duchu własnych dzieci. Tak, to atak na nasze, nie ich dzieci. Bo przecież ani ci, którzy „kochają inaczej” ani ci, którzy uważają że lepiej niż „mieć dziecko” jest „mieć aborcję” raczej  do wielodzietnych nie należą, prawda?

Smutnych czasów dożyliśmy. Jako chrześcijanie nie powinniśmy jednak załamywać rąk. Jak powiedział kiedyś Jezus, zapowiadając swoim uczniom prześladowania, będzie to dla nas okazja do składania świadectwa. Własnym życiem albo,  gdy trzeba będzie, także jasnymi deklaracjami. Trudno będzie się tylko przestawić, że demokracja, w której pokładaliśmy nadzieję, będzie wykluczała nas tak samo jak dawne totalitaryzmy. Ale tak widać musi być.

Byłbym przy tym dobrej myśli. Po pierwsze nie zamkną nas wszystkich w więzieniach. Nie dadzą rady. Tylko od naszej cywilnej odwagi zależeć będzie, jak długo takie sprzeczne z prawem człowieka do wolności wypowiedzi prawa zostaną utrzymane. A po drugie... Każdy zbiorowy obłęd, któremu dotąd poddała się ludzkość, wcześniej czy później się skończył. W tym wypadku będzie podobnie. Ta rewolucja zresztą już teraz przypomina węża zjadającego własny ogon. Ot, choćby promując  tzw. prawa seksualne dzieci. Czyli de facto wspierając pedofilów. A po trzecie....

Po trzecie my, chrześcijanie, wiemy, że świat nie jest naszym domem. Naszą ojczyzną jest niebo, a tu jesteśmy tylko przechodniami. I wszyscy, wierzący czy niewierzący, staniemy kiedyś przed Bożym trybunałem. A Bóg owszem, jest miłosierny, ale jest też sprawiedliwy. Upomni się o każdą krzywdę, o każde zło. W dzień sądu ci, którym dziś wydaje się, że mogą stawiać się na Jego miejscu, zostaną bardzo zawstydzeni.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
3°C Czwartek
wieczór
1°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
2°C Piątek
dzień
wiecej »